Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Gdy podczas ostatniego synodu kardynałowie i biskupi po raz pierwszy w sposób tak jawny – na wyraźne życzenie papieża – zaczęli się spierać o problem komunii dla rozwiedzionych żyjących w ponownych związkach, wszyscy czekali na jego komentarz. Jak pamiętamy, Franciszek nie odniósł się do meritum sporu – choć słychać było zaniepokojone głosy, że taka dyskusja prowadzi do zanegowania niezmiennej doktryny. Franciszek jedynie zapewnił, że doktryna nie jest zagrożona i pochwalił dyskutujących za szczerość. Co jednak sam myśli?
Właśnie mogliśmy się o tym przekonać minionej niedzieli. Co prawda, nie powiedział: „jestem za” lub „jestem przeciw”. Wyraźnie pokazał jednak, jak szukać rozwiązania i dał do zrozumienia, że zmiany w podejściu do tego problemu są możliwe. W homilii podczas mszy sprawowanej w bazylice św. Piotra z nowo kreowanymi kardynałom przypomniał, jak rozumie Ewangelię i że w tym rozumieniu główną rolę odgrywają „wykluczeni”.
Papież odniósł się do czytanej perykopy o uzdrowieniu przez Jezusa trędowatego. „Wyobraźcie sobie, jak wiele cierpienia i wstydu musiał doświadczać trędowaty: fizycznie, społecznie, psychologicznie i duchowo! – zauważył Franciszek. – Jest on nie tylko ofiarą choroby, ale ma także poczucie, że jest jej winnym, ukarany za swoje grzechy! Jest żywym trupem”.
Jest ofiarą lękowej logiki wykluczania – taką logiką kierowało się Prawo Mojżeszowe. Jezus przekracza tę logikę. „Jezus odpowiada na błaganie trędowatego bezzwłocznie i bez typowych zastrzeżeń, by zbadać sytuację i wszystkie ewentualne konsekwencje! Dla Jezusa liczy się przede wszystkim osiągnięcie zbawienia dalekich, leczenie ran chorych, ponowne włączenie wszystkich do rodziny Bożej! – mówi papież, i zauważa: – A to niektórych gorszy!”.
Istnieją zatem dwie logiki myślenia i wiary, stwierdza Franciszek: „strach przed utratą zbawionych i pragnienie ratowania upadłych”. I dodaje: „Zdarza się niekiedy także i dziś, że stajemy na skrzyżowaniu tych dwóch logik: logiki uczonych w Prawie: usunąć zagrożenie, oddalając osobę zarażoną a niekiedy stajemy w logice Boga, który w swoim miłosierdziu obejmuje i przyjmuje włączając i przemieniając zło w dobro, potępienie w zbawienie, a wykluczenie w przepowiadanie”.
W homilii nie ma słowa o rozwodnikach. Czy da się jednak usprawiedliwić według powyższej logiki trwały zakaz niedopuszczania ich do komunii, jeśli żyją w nowych związkach „na sposób małżeński”, bez względu na ich duchową i życiowa sytuację?
Homilia już została uznana za jedną z najważniejszych tego pontyfikatu (Andrea Tornieli). Tymczasem jest po prostu wyrazistym streszczeniem adhortacji „Evangelii gaudium”.