Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Radykalne interpretacje islamskiego prawa przewidują bowiem za porzucenie wiary najwyższą karę. Już wcześniej zastępca redaktora naczelnego "Corriere della Sera" naraził się fundamentalistom bezpardonową krytyką religijnego terroryzmu - z powodu otrzymywanych pogróżek od kilku lat jest pod ochroną włoskiej policji.
Należy podziwiać odwagę i świadectwo wiary byłego muzułmanina. Rodzi się jednak pytanie, dlaczego otrzymał chrzest w świetle jupiterów - z rąk samego Benedykta XVI podczas liturgii Wigilii Paschalnej.
Zapewne pojawią się interpretacje, że to gest triumfalizmu obecnego Papieża, dla którego troska o wyrazistość wyznania wiary jest ważniejsza niż dialog międzyreligijny. Można się spodziewać także, iż spektakularne wydarzenie z Bazyliki św. Piotra nie ułatwi zapoczątkowanych niedawno rozmów Watykanu z umiarkowanymi środowiskami muzułmańskimi, stojącymi za głośnym listem 138 uczonych islamskich wzywających do współpracy na rzecz pokoju.
Ale papieski gest można odczytać inaczej. Udzielając osobiście chrztu konwertycie, któremu od dawna grozi niebezpieczeństwo, Benedykt XVI wsparł go swoim autorytetem. W ten sposób Papież ujął się za jednostką, stawiając na szali polityczne powodzenie działań na rzecz społeczeństw. A przecież to postawa bardzo ewangeliczna.