Błogosławiony owoc

Rozmaite atrybuty Matki Boskiej przedstawiali w dawnej sztuce artyści. Ale czy to możliwe, że zdarzała się nawet Madonna z Ogórkiem?

29.09.2017

Czyta się kilka minut

Carlo Crivelli, Madonna z Dzieciątkiem, ok. 1480, Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork / / Wikimedia Commons
Carlo Crivelli, Madonna z Dzieciątkiem, ok. 1480, Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork / / Wikimedia Commons

Koniec lata i początek jesieni to czas obfitości zbiorów: czas winobrania, czas jesiennych warzyw i owoców. Oczywiście z płodami Ziemi, czy też szerzej: z jedzeniem i piciem, od wieków wiązani byli różni święci. Ich patronat odzwierciedlony jest w ich ikonografii. Biskup z kiścią winogron to święty Urban, patron winiarzy. Św. Antoni Pustelnik, którego atrybutem jest świnia, to oczywiście patron wieprzowiny. Zaś nasz krakowski święty Jacek występuje czasem z pierogami.

Najważniejsza wśród świętych jest jednak zawsze Matka Boska. W sztuce dawnej często ukazywano ją z różnego rodzaju owocami i warzywami. Oczywiście w przypadku Madonny to, co trzyma w dłoni ona lub Dzieciątko w jej ramionach, ma istotne symboliczne znaczenie. 

Madonna z Krużlowej, ok. 1410, Muzeum Narodowe w Krakowie, fot. Ludwig Schneider / Wikimedia Commons

Najczęściej możemy się natknąć na Madonnę z Dzieciątkiem ukazanych z jabłkiem – przykładem (jednym z wielu) może być słynna rzeźba Madonny z Krużlowej (ok. 1410, Muzeum Narodowe w Krakowie). Jabłko odnosi się do owocu zakazanego, czyli do grzechu Adama i Ewy. Maria i Chrystus są Nową Ewą i Nowym Adamem – przez pierwszych przyszedł grzech, przez drugich przyszło jego odkupienie. Taki wizerunek Madonny z Dzieciątkiem opowiada nam o bożym planie odkupienia: od grzechu pierwszych ludzi po Wcielenie Syna Bożego. Właśnie dlatego Dzieciątko jest całkowicie nagie: oto Maria prezentuje nam ciało Chrystusa. To nie tylko ukazanie jej roli w dziejach zbawienia (jako Matki Boga), ale także podkreślenie tajemnicy Eucharystii, właśnie przez owo wyeksponowanie Jezusowego ciała.

Madonna z Poziomką, 3. ćw. XV w., Muzeum Miejskie w Żywcu / fot. Mateusz Szczypiński / Pracownia Fotograficzna MNK

Podobny motyw odnajdziemy w ciekawym późnogotyckim małopolskim obrazie zwanym Madonna z Poziomką (3 ćwierć XV w., Muzeum Miejskie w Żywcu) – tu także Dzieciątko jest nagie, a Maria trzyma owoc. Nie jest to jednak jabłko lecz właśnie poziomka, często interpretowana jako odniesienie do cielesnych przyjemności i rozkoszy. Poziomka ma dużo malutkich pesteczek, funkcjonowała zatem także jako symbol płodności.

Może to znów być odwołanie do świętego macierzyństwa Marii, a także do rozkoszy rajskich, które dzięki Odkupieniu stały się osiągalne dla grzesznej ludzkości… ale z drugiej strony, poziomka może także symbolizować zmysłowość w grzesznym znaczeniu. W tym przypadku zapewne mamy do czynienia z podkreśleniem, że Maria swoją świętością pokonała wszelkie cielesne żądze.

Co ciekawe, w dłoni Matki Boskiej widzimy gałązkę, na której jest jednocześnie kwiat i dojrzały owoc – ten biologiczny paradoks ma podkreślać niezwykłość osoby Marii, która jest jednocześnie Matką i Dziewicą.

Madonna z Poziomką - detal / fot. Mateusz Szczypiński / Pracownia Fotograficzna MNK

Zaznaczmy jeszcze jedną kwestię – niewątpliwie na małopolskim obrazie Madonna trzyma poziomkę, a nie truskawkę! To ten sam przypadek, co w słynnym tryptyku Ogród Rozkoszy Ziemskich Hieronima Boscha, choć czasem zdarzają się opracowania błędnie podające, że pojawia się tam truskawka. Tymczasem owoc ten został wyhodowany dopiero w XVIII wieku, więc oczywiście nie należy go brać pod uwagę, gdy w grę wchodzą wcześniejsze obrazy.

Dirk Bouts Starszy (warsztat?), Św. Łukasz rysujący Madonnę, ok. 1440-1475, The Bowes Museum, Durham (© The Bowes Museum) / fot. wg www.artfund.org

Bardzo interesującym i w sumie dziwnym przykładem Madonny z Dzieciątkiem i owocem jest obraz Św. Łukasz malujący Madonnę z warsztatu Dirka Boutsa (XV w.), niedawno pozyskany przez Bowes Museum w Durham. Tu Madonna pokazuje Dzieciątku trzymaną w dłoni gruszkę, która najczęściej jest interpretowana jako odniesienie do grzechu pierworodnego, zatem ma taką samą symbolikę jak wspomniane wcześniej jabłko. Dlaczego jednak Dzieciątko zostało ukazane w tak dziwnej pozie, niezręcznie, jakby się wyrywało z objęć Matki? Jakby się tej gruszki przestraszyło?

Św. Łukasz rysujący Madonnę, detal

Mam swoją teorię na ten temat: otóż w scenie malowania portretu Madonny przez św. Łukasza artyści ukazywali różne typy ikonograficzne Matki Boskiej z Dzieciątkiem, podnosząc je w ten sposób do rangi „prawdziwego portertu”. Mogła to być Hodegetria, albo np. Madonna Karmiąca. W tym przypadku wygląda na to, że malarz z warsztatu Boutsa ukazał Marię z „wiercącym się” Jezusem, w wersji popularnej w późnośredniowiecznych dewocyjnych dyptykach: zestawiały one często przedstawienie Chrystusa Umęczonego oraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem, przy czym Dzieciątko malowano jako przestraszone lub wyrywające się z objęć Matki, ponieważ przeraził je przedstawiony obok widok przyszłej męki. Przykładem takiego dyptyku może być dzieło czeskiego malarza (przed 1360, Staatliche Kunsthalle, Karlsruhe):

Dyptyk z Madonną i Chrystusem Bolesnym, malarz czeski, ok. 1360, Staatliche Kunsthalle Karlsruhe / fot. www.kunstportal-bw.de

W tym przypadku zatem mamy pozornie wizerunek niespokojnego Dziecka, które Matka usiłuje zabawić, dając mu gruszkę, a w rzeczywistości jest to przedstawienie całej historii Zbawienia: od grzechu (owoc) po zapowiedź przyszłej męki, która teraz przeraża małego Jezusa, ale później przyniesie światu odkupienie.

Carlo Crivelli, Madonna z Dzieciątkiem, ok. 1480, Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork / Wikimedia Commons

Na koniec wreszcie warto zauważyć, że trafić się nam może nawet… Madonna z Ogórkiem! Specjalistą od takich przedstawień był włoski malarz Carlo Crivelli – dyskusyjne jest, czy to ogórek, czy tykwa, oraz do czego właściwie się odnosi.

Najczęściej uważa się, że jest to nawiązanie do rośliny, pod którą miał się zdrzemnąć Jonasz, starotestamentowy prorok. Jonasz, który został połknięty przez wieloryba, a po trzech dniach wypluty na brzeg, był porównywany z Chrystusem (zmartwychwstałym po trzech dniach w grobie). Podobno owa roślina, pod którą drzemał prorok, była z rodziny dyniowatych, tak jak ogórek czy tykwa; Biblia Gdańska i Biblia Brzeska używają określenia „bania”.

Jest tu jednak pewien kłopot, ponieważ odpowiedni fragment w Wulgacie (czyli podstawowej wersjii Biblii, używanej w średniowieczu i czasach nowożytnych), brzmi: Et praeparavit Dominus Deus hederam, et ascendit super caput lonae – co najwierniej chyba z kolei przełożył na polski Jakub Wujek: I zgotował Pan Bóg bluszcz, i wyrósł nad głową Jonasza (Jon 4:6).

Nowe łacińskie tłumaczenie św. Hieronima wzbudziło kontrowersje w świecie wczesnochrześcijańskim – przekład starołaciński, oparty na greckiej Septuagincie, określał tę sporną roślinę jako cucurbita (dynia). Św. Augustyn (krytykując przekład Hieronima) przywołał historię z pewnej afrykańskiej parafii, gdzie biskup przeczytał fragment Księgi Jonasza w nowym, hieronimowym tłumaczeniu, a gdy doszedł do słowa hedera (bluszcz), wierni oburzeni powstali i zaczęli krzyczeć: „cucurbita!” (dynia!), wymuszając w końcu na duszpasterzu powrót do starej wersji Biblii. Św. Hieronim jednak bronił swojej decyzji translatorskiej w „Komentarzu do Księgi Jonasza”. Dość powiedzieć, że dyskusyjność określenia rośliny, pod którą spał Jonasz, była znanym problemem, przewijającym się w tekstach Ojców Kościoła.

Czy jednak rzeczywiście ogórek u Crivellego może być jonaszową tykwą lub dynią, w Wulgacie nazwaną bluszczem? Trudno ostatecznie rozstrzygnąć – najwyraźniej ogórek nie tylko nie śpiewa, ale także niezbyt wyraźnie przemawia do nas z obrazów.

Tak czy inaczej, zaskakująco swojska jest taka piętnastowieczna Matka Boska. Szczególnie, że ów enigmatyczny ogórek wygląda, jakby był kiszony.

Carlo Crivelli, Madonna z Dzieciątkiem, ok. 1482-83, Accademia Carrara, Bergamo / Wikimedia Commons

MAGDALENA ŁANUSZKA jest doktorem historii sztuki i mediewistką. Zajmuje się pracą badawczą i dydaktyką. Prowadzi blog o poszukiwaniu ciekawostek w sztuce: www.posztukiwania.pl

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Absol­wentka Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, doktor historii sztuki, medie­wistka. Ma na koncie współpracę z różnymi instytucjami: w zakresie dydaktyki (wykłady m.in. dla Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Otwartego AGH, licznych… więcej