Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
"Głośne wołanie i łzy" każdemu z nas przywodzą na myśl noc wielkoczwartkową i pełną udręki modlitwę w Getsemani. Kilkanaście godzin później Jezus już nie żył - skonał w straszliwych męczarniach trzygodzinnej agonii na krzyżu...
A jednak został wysłuchany i trzeciego dnia Bóg Go wskrzesił. Obdarzył życiem, które jest jedynie w Nim samym. Już nigdy się nie kończy. Przede wszystkim jednak: jest inne! Okazał się wierny, choć inaczej, niżby to wyznaczała miara ludzkich oczekiwań.
Doskonalej.
Pełniej.
Rok temu cały Kościół (w najszerszym z możliwych znaczeń tego słowa) "z głośnym wołaniem i łzami zanosił modły i błagania" za udręczonego Papieża - "do Tego, który mógł go ocalić od śmierci". Czy zostaliśmy wysłuchani?
Trzy tygodnie temu miałem szczęście klęczeć i modlić się przy grobie Jana Pawła II przez jakieś pół godziny. Przed moimi oczami przesuwał się sznur ludzi - wielojęzyczny, wielonarodowy - dzieci, dorosłych, ludzi w podeszłym wieku, świeckich i duchownych. Każdy zatrzymywał się choć na kilka sekund, niemal każdy przyklękał, niektórzy robili zdjęcia. Zapewne jednak nikt nie traktował go jak martwego. Wszyscy przychodzili do niego jako do pośrednika swoich spraw przed Bogiem. Żywego. Mocnego. Bóg nas wysłuchał. Znów: inaczej niż tylko na miarę naszych oczekiwań.
Doskonalej.
Pełniej.
Ta refleksja może nam pomóc w medytacji nad tym, o co chodzi w orędziu Zmartwychwstania. Nie chodzi wyłącznie o Chrystusa. On zmartwychwstał jako pierwszy. Chodzi o każdego z nas.
Wstawiennictwo, jakie sprawuje Jan Paweł II między Bogiem a ludźmi, jest zadane każdemu z nas - od momentu chrztu. Chrzest bowiem każdego z nas czyni uczestnikami Chrystusowego kapłaństwa. I tak jak w przypadku "zmarłego" Papieża, śmierć niczego tu nie zmienia. Chyba że na lepsze... Dziś dostęp do Jana Pawła II jest łatwiejszy i bardziej bezpośredni niż rok czy dwa lata temu.
W chrzcie jest nam dana obietnica, która w jego życiu już się wypełnia. Jest nam ona także zadana - jest wyzwaniem: w końcu nie przy każdym z papieskich grobów w grotach watykańskich modlą się ludzie.