Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Na razie nie wiadomo, kto w fotelu prezesa zastąpi Annę Streżyńską. Wiadomo jednak, że choć formalnie szefa UKE odwołuje Sejm, to decyzję podjął premier. Powody dymisji nie są znane, dlatego jedni upatrują ich w polityce - Streżyńska została prezesem za czasów PiS, drudzy dostrzegają czarny PR operatorów telekomunikacyjnych, a jeszcze inni tłumaczą ten fakt koalicyjnym podziałem stanowisk. Przyczyny tak ważnych zmian zawsze są ciekawe, jednak istotniejsze, kto przejmie schedę. Żelazna dama telekomunikacji ustawiła wysoko poprzeczkę urzędniczej kompetencji i eksperckich umiejętności. To za jej kadencji znacząco spadły ceny rozmów telefonicznych. To jej zasługą jest, że rynek telekomunikacyjny, zdominowany dotąd przez wielkich operatorów, musiał się też otworzyć na mniejsze firmy i tym samym stał się bardziej konkurencyjny. To także dzięki postanowieniom prezes UKE płacimy mniej za internet.
Przeciętny Polak, patrząc przez pryzmat własnej kieszeni, z atencją powinien myśleć o poczynaniach Anny Streżyńskiej. Inaczej sprawa wygląda w przypadku operatorów telekomunikacyjnych - oni za sprawą wielu regulacji pani prezes stracili całkiem spore pieniądze, mimo że łatwo pola nie chcieli oddać. Walczyli ze wszystkich sił i czasem przed sądem wygrywali (jak np. Telekomunikacja Polska) - wtedy nie musieli płacić wysokich kar, nałożonych przez szefową Urzędu. Ale nawet te przegrane sprawy nie zastopowały reform, monopole na rynku telekomunikacyjnym odchodzą w przeszłość.
Mimo fundamentalnych zmian, jakie wprowadziła Streżyńska, rynek telekomunikacyjny w Polsce wciąż idealny nie jest. Wymaga też wielu bardzo kosztownych inwestycji, bo dziś poziom cywilizacyjnego postępu wyznacza w dużym stopniu właśnie dostęp do elektronicznych usług komunikacyjnych. Stąd przed nowym prezesem stoi wielkie wyzwanie - konieczność nakłonienia operatorów do wydania dużych pieniędzy na rozwój sieci szerokopasmowego internetu. Kompetentny następca Anny Streżyńskiej musi nie tylko umieć interweniować na rynku w imieniu państwa i z korzyścią dla obywateli, ale wykazać się zdolnościami w pozyskiwaniu sprzymierzeńców do budowy infrastruktury, w tym także na wsi, czyli mało zyskownej z punktu widzenia operatorów.
Obojętne więc, kto zostanie nowym prezesem, pewne jest, że łatwo mieć nie będzie. Obywatelom korzystającym z usług telekomunikacyjnych - czyli nam wszystkim - pozostaje nadzieja, że ci, którzy decydują o władzach UKE, postępują roztropnie, gdy rezygnują z wiedzy i doświadczenia dotychczasowej prezes.