Zaklinanie rzeczywistości Ulsteru

"Jeżeli coś może się zdarzyć, to musi się zdarzyć" - w Irlandii Północnej to angielskie powiedzenie sprawdziło się właśnie co do joty. Ale w zgodnym chórze słów potępienia dla terrorystów, którzy w ostatnią sobotę przed bramą bazy wojskowej w hrabstwie Antrim zastrzelili dwóch Bogu ducha winnych żołnierzy (i ranili cztery przypadkowe osoby, w tym imigranta z Polski), a dwa dni później zabili policjanta w hrabstwie Armagh, trudno dopatrzeć się takiej oceny.

11.03.2009

Czyta się kilka minut

Zamachy wszystkich zaskoczyły - a nie powinny. Zaskoczenie dowodzi, że w Ulsterze przemoc w wydaniu codziennym naprawdę odeszła w przeszłość. Ale świadczy też, że władze, obserwatorzy i wielu zwykłych ludzi zgrzeszyło naiwnością. Bo cóż z tego, że powrotu terroru nie chce ani społeczność katolicka, ani protestanci? Co z tego, że główne organizacje paramilitarne oddały broń i złożyły pokojowe wyznanie wiary? Ekstremiści z organizacji takich jak IRA-Kontynuacja czy Prawdziwa IRA, które przyznały się do tych dwóch zamachów, wcale nie czują się tym związani. Rzecz nie sprowadza się bowiem do sfery możliwości (czyli posiadania jakichś zapasów broni i zebrania ludzi gotowych na wszystko), lecz do celu. A cel nie został osiągnięty, skoro jednej Irlandii jak nie było, tak nie ma. Nie ma także mowy o zgodzie i pojednaniu, bo obu społeczności Ulsteru nie łączy wspólna wizja przyszłości. Póki to się nie zmieni, słowo "pokój" będzie raczej zaklinaniem rzeczywistości niż opisem stanu faktycznego.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, współpracowniczka działu „Świat”.

Artykuł pochodzi z numeru TP 11/2009