Zabawa z chińskim tygrysem

Departament Sprawiedliwości USA oskarżył oficjalnie firmę Huawei o kradzież tajemnic handlowych.

04.02.2019

Czyta się kilka minut

Największa gospodarka świata kontra największy producent sprzętu telekomunikacyjnego globu, a więc i konsekwencje tego sporu również będą mieć zasięg, nie waham się użyć tego słowa, globalny.

USA od dawna podejrzewały Huawei o to, że jej produkty są rodzajem technologicznego wytrycha, za pomocą którego spółka (lub jej polityczni mocodawcy w Pekinie) uzyskują nielegalnie dostęp do tajnych danych państwowych i korporacyjnych. Sieci telekomunikacyjne zbudowane na sprzęcie tego chińskiego dostawcy obsługują dziś ok. 25 proc. użytkowników telefonów komórkowych lub internetu na świecie. Władze każdego z tych 170 krajów, w których działa infrastruktura Huawei, muszą więc odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to bezpieczne także dla nich. Trzeba pamiętać także o tym, że Chińczycy są dziś numerem jeden, jeśli chodzi o dostawy sprzętu do budowy sieci 5G, które w bliskiej przyszłości znajdą zastosowanie m.in. w samochodach autonomicznych oraz sterowaniu robotami i milionami tzw. inteligentnych urządzeń, które mają uczynić naszą codzienność łatwiejszą. Hegemonia Pekinu w technologii 5G może dać mu zatem również gigantyczną przewagę nad krajami Zachodu w razie dalszej eskalacji sporów politycznych. To, co chińscy programiści z łatwością mogliby wywołać w rozwiniętych gospodarkach i społeczeństwach wykorzystujących 5G, da się opisać tylko jednym słowem: paraliż.

W sporze Waszyngtonu z prywatną chińską firmą, który de facto jest kolejną odsłoną wojny handlowej Stanów z Chinami, Pekin nie trzyma jednak wszystkich asów w rękawie. Afera z pewnością nadwyręży bowiem i tak osłabioną ostatnio wiarę w dodatni bilans globalizacji, która przez ostatnie dekady napędzała chińską gospodarkę. Także Huawei zaczynała jako nieudolna początkowo kopistka zachodnich projektów i koncepcji. Z czasem uczeń przerósł jednak mistrza, a przynajmniej mu dorównał. Same oskarżenia Departamentu Sprawiedliwości z pewnością nie sprawią, że amerykańskie korporacje porzucą outsourcing produkcji na Dalekim Wschodzie. Ich zarządy nie będą mogły jednak dalej udawać, że ta zabawa z chińskim tygrysem nie niesie ze sobą żadnych zagrożeń. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Historyk starożytności, który od badań nad dziejami społeczno–gospodarczymi miast południa Italii przeszedł do studiów nad mechanizmami globalizacji. Interesuje się zwłaszcza relacjami ekonomicznymi tzw. Zachodu i Azji oraz wpływem globalizacji na życie… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 6/2019