Wyspa, która tonie

Turyści odjechali. Na wymarłej greckiej wyspie zostali mieszkańcy i śmieci. Korfu walczy ze skutkami pandemii, stosami odpadów i obojętnością rządu w Atenach.
z Korfu (Morze Jońskie, Grecja)

17.01.2022

Czyta się kilka minut

Plaża w pobliżu Chalikounas, Korfu, 14 listopada 2021 r. / ULA IDZIKOWSKA
Plaża w pobliżu Chalikounas, Korfu, 14 listopada 2021 r. / ULA IDZIKOWSKA

To tutaj jeszcze coś lata? Przecież o tej porze nikt tu nie przyjeżdża! – Makis, właściciel kilku apartamentów w Kavos na południu Korfu, dziwi się, że decyduję się na urlop po sezonie. Przestrzega, że wszystko jest zamknięte, oprócz kilku supermarketów i nielicznych barów.

Nie przesadza. Z trudem udaje mi się zdobyć zapasy. Poza tym gdziekolwiek się pojawię, wzbudzam sensację. Za każdym razem padają te same pytania. Skąd jesteś? Co tu robisz? Przecież wszystko pozamykane. Planujesz przejść całą wyspę? Po co?

W każdej z wymarłych miejscowości natrafiam na ten sam obraz: spiętrzone stoły, spuszczone rolety i zaplastikowane wejścia. Dopiero we wsi Pentati, 30 km od Kavos, znajduję drugą otwartą tawernę. Właściciel Marcos od razu zabiera mnie do kuchni. Podnosi pokrywki i wysuwa naczynia z piekarnika. Wybieram ryż z warzywami – jedyne wegetariańskie danie – i pytam o miniony sezon. Marcos nie narzeka. Stwierdza, że przyjechało sporo Polaków.

Według wiceminister turystyki Sofii Zacharaki, do połowy lipca 2021 r. Grecję odwiedziło ponad 200 tys. turystów z Polski – w porównaniu z 295 tys. w całym 2020 r. Kraj ten znalazł się – oprócz Chorwacji i Włoch – w czołówce ówczesnych wakacyjnych kierunków Polaków.

– Ale straciliśmy Anglików – martwi się właściciel hotelu w nadmorskim Ipsos, niedaleko stolicy wyspy. Przed pandemią Korfu, liczące 110 tys. stałych mieszkańców, co roku odwiedzało pół miliona Brytyjczyków – tymczasem w 2021 r. na przyjazd zdecydowała się zaledwie jedna trzecia tej liczby. Ubiegły sezon był przy tym wyjątkowy krótki: jeszcze w czerwcu plaże i bary świeciły pustkami ze względu na obostrzenia covidowe, turyści zaczęli przyjeżdżać dopiero w połowie lipca.

Królowa Wysp Jońskich

Madalena, właścicielka pokoi do wynajęcia w miejscowości Pelekas, obawia się, że będzie musiała zrezygnować z prowadzenia pensjonatu. – Więcej kosztuje nas utrzymanie obiektu i opłaty. Gdybyśmy tu nie mieszkali, to już dawno dalibyśmy sobie spokój – tłumaczy. – Sezon skończył się dużo wcześniej, bo we wrześniu. Dwa miesiące to zdecydowanie za krótko, żeby utrzymać się przez resztę roku.

Również właściciel hotelu w Ipsos liczy na to, że tegoroczny sezon będzie dłuższy: – W 2020 r. mogliśmy wynająć tylko połowę pokoi ze względu na obostrzenia. Jeżeli sytuacja się nie poprawi, to zbankrutujemy.

Grecki sektor turystyczny zatrudnia 16 proc. obywateli. Jeszcze w 2018 r. Grecję odwiedziła rekordowa liczba 33 mln turystów – w porównaniu z 15 mln w 2010 r. Żaden inny europejski kraj nie odnotował takiego wzrostu liczby urlopowiczów w ciągu dekady. A Korfu, nazywana królową Wysp Jońskich, to najczęściej odwiedzana grecka wyspa, po Santorini i Krecie.

Nie powinno to dziwić: gaje oliwne, wzgórza porośnięte zielenią i plaże – wyludnione poza sezonem – cieszą oczy. Do tego idyllicznego obrazka nie pasują tylko sterty śmieci, na które można natrafić na obrzeżach wsi i w korytach wyschniętych rzek. Podpytuję właściciela tawerny w Sinarades, czy wie coś na ten temat. – Jesteśmy na wyspie, więc musimy sobie radzić z odpadami sami. Dysponujemy zaledwie jednym wysypiskiem, które niestety bardzo szybko się zapełnia.

„Powstrzymamy tę zbrodnię”

Wyspa boryka się z problemem utylizacji śmieci od lat. Komisja Europejska stwierdziła uchybienia w funkcjonowaniu wysypiska w Temploni, 12 km od stolicy wyspy, już w 2011 r. Do niedociągnięć zaliczono „niewłaściwą gospodarkę biogazem, nieoczyszczanie ścieków oraz obecność odpadów, które powinny być przetwarzane w innych warunkach”.

Ponieważ greckie władze nie podjęły odpowiednich kroków w celu rozwiązania problemu, cztery lata później Komisja skierowała sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE. Decyzję uzasadniano m.in. zagrożeniem, jakie wysypisko niesie dla zdrowia ludzi i dla środowiska. Sytuacja pozostawała bez zmian przez kolejne trzy lata. Do 2018 r., kiedy „kryzys śmieciowy” osiągnął apogeum: stosy piętrzących się odpadów i unoszący się smród spowodowały, że wielu turystów zrezygnowało z pobytu – jak wspominał pisarz Richard Pine w artykule dla ateńskiego dziennika „Kathimerini” z 2019 r.

Mieszkańcy wielokrotnie protestowali przeciw nieudolnej gospodarce odpadami. Plan utworzenia nowego wysypiska w Lefkimi na południu wyspy spotkał się z tak gwałtownym sprzeciwem, że ministerstwo środowiska w Atenach z niego zrezygnowało. Ostatecznie władze zdecydowały o otwarciu nowego składowiska odpadów w 2023 r. w tym samym miejscu, czyli w Temploni. W ten sposób pogrzebano nadzieje mieszkańców na odzyskanie i ponowne zagospodarowanie tego terenu.

Ostatni protest odbył się w czerwcu tamtego roku, przy okazji Światowego Dnia Ochrony Środowiska. Organizacja Waste Watch Corfu, organizator demonstracji, chciała w ten sposób „powstrzymać tę zbrodnię” – takie hasło widniało na ich transparencie.

Na własną rękę

Mieszkańcy Korfu nie czekają na interwencję polityków, starają się rozwiązać problem sami. – Utworzyliśmy kilka centrów recyklingowych. Poza tym próbujemy nadać przedmiotom i ubraniom drugie życie: wymieniamy je, oddajemy lub sprzedajemy. Ta forma recyklingu zyskała na popularności ze względu na skutki kryzysu ekonomicznego – wyjaśnia mi Christina Panagiotidou z biura podróży Green Corfu. Razem z grupą przyjaciół wróciła kilka lat temu na wyspę. – Mieliśmy dosyć gonitwy. Stwierdziliśmy, że na Korfu, wśród zieleni, odzyskamy spokój. W końcu otoczenie ma znaczący wpływ na nasze życie – wspomina Christina.

Panagiotidou podkreśla, jak ważny jest zintegrowany system recyklingu: – Na wyspie wytwarzamy znacznie więcej odpadów, niż jesteśmy w stanie zutylizować. Najlepiej zacząć od segregacji śmieci u źródła: w domach, restauracjach i hotelach. W ten sposób znacznie mniej odpadów trafiałoby do środowiska. Jest kilka osób i organizacji, które starają się promować ten pomysł. Pojawiła się też propozycja generowania biogazu z odpadów organicznych z prasy oliwnej i odpadów restauracyjnych, ale żadne konkretne plany nie zostały jeszcze upublicznione. Miejmy nadzieję, że wkrótce usłyszymy więcej.

Christina Panagiotidou zaznacza, że śmieci to niejedyny problem na Korfu: – W wielu wsiach brakuje odpowiedniej instalacji kanalizacyjnej. Domy, hotele, a nawet fabryki są uzależnione od zbiorników kanalizacyjnych. W ostatnich latach w wielu firmach, a nawet pojedynczych domach zainstalowano oczyszczalnie biologiczne, aby znacznie zmniejszyć produkcję odpadów.

Pod groźbą grzywny

Gdy w listopadzie i grudniu 2021 r. w Grecji notowano codziennie maksymalnie 8 tys. nowych zakażeń koronawirusem, wydawało się, że sytuacja jest tragiczna. Dodatkowe obostrzenia wprowadzono już na początku listopada, aby powstrzymać falę zachorowań wywołaną wariantem Delta. Dziś w kraju zadomowił się już na dobre nowy wariant Omikron – i od końca grudnia wykres nowych infekcji zaczął rosnąć niemal pionowo, osiągając w pierwszych kilkunastu dniach stycznia średni poziom 30-35 tys. nowych infekcji dziennie (to tak, jakby w Polsce było ich trochę ponad 100 tys.). Dodatkowe restrykcje, obowiązujące od 3 stycznia, pozostaną w mocy do co najmniej 16 stycznia. Połowa pracowników sektora publicznego pracuje zdalnie, a wszystkie lokale rozrywkowe są zamykane o północy. Przy stoliku może siedzieć maksymalnie sześć osób.

Obostrzenia w barach i restauracjach wprowadzono już na początku listopada – jeszcze przed apogeum fali wywołanej przez wariant Omikron. Przed wejściem do każdego baru czy restauracji pytano mnie o paszport covidowy, jako że wstęp do środka mają jedynie osoby zaszczepione – osoby z oficjalnym potwierdzeniem o negatywnym wyniku testu mogą zająć miejsca na zewnątrz. Za niedostosowanie się do tego rozporządzenia grozi grzywna 5 tys. euro dla właściciela i zamknięcie lokalu na dwa tygodnie, a dla klientów po 300 euro.

Obowiązek dla seniora

Do 10 stycznia dwiema dawkami zaszczepiło się zaledwie 66,3 proc. Greków, a dawkę trzecią, przypominającą, przyjęło 37,2 proc. populacji. To nieco więcej niż europejska średnia (dla porównania: w Polsce tego dnia podwójnie zaszczepionych było jedynie 56,1 proc., a potrójnie – 20,7 proc.). Greckim władzom nie udało się więc zrealizować swojego celu, aby przed początkiem zimy zaszczepić dwiema dawkami 70 proc. społeczeństwa.

Pod koniec listopada, jeszcze podczas apogeum Delty, premier Kyriakos Mitsotakis ogłosił kolejny sposób na zwalczanie koronawirusa: od 16 stycznia osoby powyżej 60. roku życia będą płacić grzywnę w wysokości 100 euro miesięcznie, jeśli do tej pory nie zaszczepią się albo – jeśli nie są jeszcze zaszczepione – nie umówią się wiążąco na szczepienie. Kara ma być pobierana automatycznie przez urząd podatkowy, a pozyskane środki będą przeznaczone na finansowanie szpitali.

Sceptycy wątpią, czy to pomoże. – Ja się zaszczepiłam, bo prowadzę biznes – mówiła mi Madalena. – Ale to przecież sprawa osobista. Rząd nie powinien przymuszać ludzi.

Nikolaos Tzanakis, ekspert w dziedzinie chorób układu oddechowego, obawia się, że szczyt fali wariantu Omikron jeszcze przed Grecją: zespół, którym Tzanakis kieruje, szacuje, że ta uderzy w kraj między 20 a 25 stycznia. Albo nawet później, jeżeli okaże się, że okres ferii nie przyniósł pożądanego efektu, a otwarte szkoły przyczyniają się do dalszego rozprzestrzeniania się wirusa. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 4/2022