Reklama

Ładowanie...

Wspomaganie zewnętrzne

13.09.2011
Czyta się kilka minut
Znamienne, że aby uczcić krzyż, trzeba go najpierw odnaleźć, wydobyć z ukrycia, sprowadzić na właściwe miejsce, a potem wznieść wzrok ku górze.
/ fot. Grzegorz Piórkowski SJ
N

Niespełna rok temu, przy okazji wizyty w nowojorskim muzeum "The Cloisters", stałem się świadkiem osobliwej sceny. Oto mała dziewczynka, ujrzawszy w romańskiej kaplicy rozpiętego na krzyżu Chrystusa, pyta swego ojca: - A kim jest ten pan tam na górze?

Skonsternowany rodzic próbuje zbyć niewygodne pytanie: - Nikt ważny.

I przechodzi żwawo do drugiego pomieszczenia. Dociekliwa córka nie daje jednak za wygraną i drąży dalej: - Tatusiu, ale dlaczego on tam wisi? - Bo lubi sobie tak powisieć, córeczko - ojciec zaspokaja ostatecznie ciekawość swojej pociechy.

To tylko drobny przykład na to, że krzyż nadal dobrze spełnia swoją funkcję. Drewniany pal z poprzeczną belką, starodawne narzędzie kaźni, znane na długo przed Chrystusem, istnieje po to, by podszczypywać zmysły, zwłaszcza wzrok. Ma doprowadzać do wrzenia wyobraźni, prowadzić do...

8859

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]