Wolność do dobra

Trzydzieści lat temu, w wakacje 1976 r., studentka astronomii z Torunia pojechała na obóz zorganizowany przez o. Władysława Wołoszyna w Łopusznej - rodzinnej miejscowości ks. Józefa Tischnera. "Tam dokonała się we mnie przemiana - opowiadała później.

15.05.2006

Czyta się kilka minut

"Prowadziłam długie rozmowy z naszym duszpasterzem. Brałam udział w Mszach pod gołym niebem, które zrobiły na mnie duże wrażenie. Odbyłam pierwszą od wielu lat spowiedź, przyjęłam Komunię". Po okresie buntu i zaabsorbowania nauką przeżyła coś na kształt nawrócenia. Stała się nową Janką - Janką, która kilka lat później miała porzucić obserwowanie gwiazd dla działalności społecznej.

Podczas tego pierwszego pobytu w Łopusznej poznała przyszłego autora "Etyki solidarności". Grupa z Torunia odwiedziła jego bacówkę. Janka zaczęła jeździć do Krakowa na wykłady ks. Tischnera, odwiedzała go w mieszkaniu na ulicy św. Marka. Szukała autorytetów i on w naturalny sposób stał się takim autorytetem. Kiedy po stanie wojennym przeszła nieudaną operację kręgosłupa i pojawiło się niebezpieczeństwo częściowego paraliżu, ks. Tischner szukał dla niej pomocy w Niemczech i Francji. Ostatecznie pomoc przyszła skądinąd, ale Janka nigdy nie zapomniała, że ten nauczyciel solidarności rzeczywiście okazał się solidarny.

Od jesieni 1984 do wiosny 1985 r. miała we Francji trzy kolejne operacje. Odzyskała kręgosłup, a wraz z nim - wiarę we własne siły. Ale Francja zaważyła na jej życiu również w inny sposób. Zetknęła się wówczas po raz pierwszy z pomocą humanitarną: z ludźmi jeżdżącymi do Polski z konwojami darów. Poznała Alaina Michela, założyciela Amitié Pologne, przyjrzała się z bliska, jak organizowana jest międzynarodowa pomoc. Po powrocie zajęła się najpierw przyjmowaniem transportów z darami, próbując jeszcze godzić tę działalność z pracą zawodową. Ale "humanitarna przygoda" stawała się stopniowo najważniejszą sprawą w jej życiu. Tak doszło do powstania polskiego oddziału EquiLibre, później - Polskiej Akcji Humanitarnej. Czytelnicy "Tygodnika" znają tę część jej biografii bardzo dobrze...

Los Janki nie oszczędzał. Przeszła w sumie blisko 40 operacji, miała dwa wypadki podczas konwojów, zmaga się z astmą, a w jej życiu osobistym szczęście zmieszało się z bólem zawiedzionej nadziei. Ale Janka walczy. Walczy nie o lepszy świat - lecz o lepszy los konkretnych ludzi w konkretnych miejscach na kuli ziemskiej. Tych miejsc przybywa, bo Polska Akcja Humanitarna to dziś potężna instytucja, szybko reagująca na klęski dotykające mieszkańców nawet najbardziej odległych części globu. Janka chce, żeby dzięki działalności PAH-u i innych polskich organizacji pomocowych postrzegano nasz kraj nie tylko jako historyczną kolebkę "Solidarności", ale również jako miejsce, w którym idea solidarności jest wciąż żywa. Dlatego Nagrodę im. ks. Tischnera zdecydowała się przeznaczyć na organizację misji PAH w wychodzącym z wojny domowej Sudanie. Dlatego w najbliższych dniach jedzie do Palestyny, by rozpocząć współpracę z izraelsko-palestyńskimi organizacjami humanitarnymi. Dlatego chce wysyłać pomoc do Korei Północnej... Mało kto zresztą wie, że PAH pomagała także powodzianom w Niemczech i ofiarom huraganu w Luizjanie. Bo - jak mówi Janka - "solidarność musi być dla wszystkich, którzy cierpią". A przez solidarność z poszkodowanymi z krajów zamożniejszych wyraża się też nasza wdzięczność...

"Ks. Tischner już raz dał mi nagrodę - mówiła podczas tegorocznych Dni Tischnerowskich, mając na myśli przyznany jej w 1994 r. Medal Św. Jerzego (autor "Nieszczęsnego daru wolności" zasiadał w jego kapitule). - Z tą nagrodą wiązały się dla mnie bardzo szczęśliwe wydarzenia. Mam nadzieję, że i przez tę obecną nagrodę ks. Tischner coś dobrego dla mnie szykuje". I dodała: "Ostatnie dni jego życia - kiedy bardzo cierpiał - są dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Pokazał, że przyjęcie cierpień, które spadają na człowieka, może stać się dobrem dla innych. Filozofia ks. Tischnera nauczyła mnie, że jestem wolna do tego, aby czynić dobro".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2006