Włoskie perypetie z in vitro

W ostatnim roku na Półwyspie Apenińskim przeprowadzono 40 tysięcy zabiegów in vitro. Liberalizacja prawa spowodowała wzrost liczby ciąż mnogich i aborcji z tym związanych.

18.05.2010

Czyta się kilka minut

Dane te przedstawiono podczas II Kongresu największych włoskich centrów medycyny rozrodu. W Riccione lekarze z ośmiu klinik przedstawili rezultaty przeprowadzonych na Półwyspie Apenińskim zabiegów in vitro w świetle obowiązującej od maja ubiegłego roku liberalizacji w ustawie bioetycznej (tzw. Prawo 40). Zgodnie z nowymi przepisami lekarz ma całkowitą dowolność w ustaleniu liczby wszczepionych embrionów do macicy kobiety, ale bierze też odpowiedzialność karną za zdrowie pacjentki i poczętych dzieci. Przed nowelizacją ustawa ograniczała liczbę zarodków do trzech oraz nakazywała ich jednorazowe wszczepienie. (Na tej ustawie wzorował się Jarosław Gowin, opracowując swój projekt, choć mowa w nim była o dwóch, a nie trzech embrionach). Autorem włoskiej ustawy był m.in. konserwatywny polityk Rocco Buttiglione, przy czym zarówno pierwszej ustawie, jak i nowelizacji ostro sprzeciwiał się Watykan i Episkopat Włoch. Papieska Akademia Życia określiła je jako nie tylko sprzeczne z nauczaniem Kościoła, ale "niehumanitarne" oraz "propagujące selekcję ludzi dotąd stosowaną tylko przez nazistów".

Pionierskie we Włoszech placówki: Centrum "Humanitas" z Mediolanu, Tecnobios z Bolonii i G.EN.E.R.A w Rzymie, ujawniły, że blisko 7 tys. zabiegów in vitro przeprowadzonych w tych trzech ośrodkach zakończyło się w 23 proc. przypadków ciążami mnogimi (co oznacza wzrost w porównaniu do lat ubiegłych o 3 proc.). Jak relacjonują lekarze, są to ciąże niechciane przez kobiety. W rezultacie wzrosła liczba aborcji z tym związana (co ciekawe, ogólna liczba aborcji we Włoszech zmalała; tych będących rezultatem in vitro nie wlicza się do statystyk ogólnokrajowych). Na życzenie pacjentek usuwa się nadliczbowe embriony, uprzednio przeprowadzając genetyczną selekcję, ustalając też, które z dzieci jest zdrowe. Nie sposób uniknąć tu błędu - przykładem jest historia, która obiegła w ostatnich tygodniach światowe media: lekarz usunął zdrowe dziecko zamiast tego z chorobą Downa, tłumacząc się awarią ultrasonografu. Postawiono mu zarzut "o umyślne spowodowanie morderstwa".

Spore wątpliwości budzi też inny zapis, a właściwie jego brak. Chodzi o status prawny nadliczbowych embrionów. Ustawa w poprzedniej wersji zakazywała ich mrożenia (de facto nie było też takiej potrzeby, skoro trzy embriony od razu wszczepiano do macicy). Teraz jeśli włoski lekarz dysponuje na przykład ośmioma embrionami, a decyduje się wszczepić tylko te "najlepsze", zaś jako że pozostałych wyrzucić mu nie wolno, mrozi je. Kwestią sporną pozostaje więc ich status prawny. Nie wiadomo, czy można je adoptować oraz jakie prawa ma matka. Kilkanaście ośrodków potwierdziło, że ich pacjentki zgłaszają "duży niepokój co do losu ich nadliczbowych zamrożonych embrionów". Włoscy klinicyści z dużą rezerwą odnoszą się też do przewidywania rezultatów ewentualnych ciąż z użyciem zamrożonych embrionów - odpowiedzialność karna i medyczna za zdrowie embrionu spoczywa przecież na lekarzu.

W Polsce kwestia ustawy bioetycznej została odsunięta w niewiadomą przyszłość. Niektórzy, jak poseł Bolesław Piecha, twierdzą, że długo jeszcze prawa bioetycznego nie będzie - jeśli w ogóle. To zbyt ryzykowne politycznie posunięcie przy tak podzielonym w kwestii in vitro parlamencie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2010