Wielkie odliczanie

Dokładnie za rok do Krakowa przyjadą dwa miliony katolików z całego globu. Sprawdziliśmy, jak wyglądają przygotowania do Światowych Dni Młodzieży.

26.07.2015

Czyta się kilka minut

Pole Miłosierdzia, miejsce przyszłego spotkania młodzieży z Franciszkiem, Brzegi k. Krakowa, 22 lipca 2015 r. / Fot. Michał Kuźmiński
Pole Miłosierdzia, miejsce przyszłego spotkania młodzieży z Franciszkiem, Brzegi k. Krakowa, 22 lipca 2015 r. / Fot. Michał Kuźmiński

Błękitny motocykl crossowy podskakuje na piaszczystych wybojach, które rozciągają się w Kokotowie, za torami prowadzącymi na wschód. Pierwszy przystanek kolejowy za Krakowem świeci pustkami. Nieopodal od autostrady A4 odbija trasa S7, która w świetlanej przyszłości ma być wschodnią obwodnicą miasta, ale na razie urywa się smętnie dwa kilometry dalej.

Widać stąd kombinat w Nowej Hucie i krakowską elektrociepłownię. Na prawo, po drugiej stronie wielkiej łąki, trwa budowa wielkiej hali. Przez trawę przepruto już pas przyszłej drogi. W upalne lipcowe popołudnie brzęczą pasikoniki i linia wysokiego napięcia.

Za rok nowa hala zamieni się tymczasowo w wielką zakrystię. Obok powstanie polowy ołtarz. Na podkrakowską łąkę – formalnie położoną na terenie wsi Brzegi – wjedzie papamobile z papieżem Franciszkiem.

Zegar kardynała

Oficjalnie wielkie odliczanie zaczęło się w minioną niedzielę. Jak przystało na Kraków – na Rynku, gdzie pod kościołem Mariackim zegar uruchomił kard. Stanisław Dziwisz. Tego samego dnia ruszył system internetowej rejestracji pielgrzymów.

Ale przygotowania do największej katolickiej imprezy globu trwają, dosłownie, na całym świecie. Tylko w ostatnich tygodniach arabskie wersje hymnu Światowych Dni Młodzieży nadesłały organizatorom chóry z Jordanii i Libanu; wersję hiszpańskojęzyczną przygotował zespół z Buenos Aires. Po drugiej stronie oceanu, w kościele pw. św. Jana Pawła II w Bridgeport w stanie Connecticut, odbyła się impreza pod hasłem „Krakow Kickoff”. Podobne spotkanie, z udziałem polskiego ambasadora, zorganizowano w australijskiej Canberrze. O przyszłorocznym zjeździe młodych katolików w Krakowie pisała ostatnio m.in. prasa w Senegalu. Archidiecezja w walijskim Cardiff rozpoczęła akcję crowdfundingową, aby zebrać pieniądze na podróż do Polski dla 50-osobowej delegacji. W Czadzie do 1 sierpnia trwają narodowe Dni Młodych, w całości poświęcone krakowskiej imprezie. Podczas konferencji prasowej w siedzibie francuskiego episkopatu w Paryżu poinformowano, że Francuzi – w liczbie ok. 60 tys. – mają być za rok drugą co do liczebności, po Włochach, grupą przyjezdnych.

Wiadomo też, kto do Polski raczej się nie wybierze: patriarcha Cyryl, zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, miał odmówić przyjęcia zaproszenia kard. Dziwisza – ze względu na poparcie polskiego Kościoła dla Ukrainy.

Autostradą z Lizbony

Czy Kraków – miasto, które rocznie odwiedza ok. 10 mln turystów – jest przygotowany do pomieszczenia „dodatkowych” pielgrzymów? Samych uczestników Światowych Dni Młodzieży może tu przybyć 2 miliony. Jednak po niedawnym ogłoszeniu, że w Polsce Franciszek odwiedzi wyłącznie Kraków, organizatorzy spodziewają się tu większej liczby gości, także starszych. Może to być bowiem jedyna wizyta tego papieża w naszym kraju.

Przed Światowymi Dniami Młodzieży powinna się zakończyć rozbudowa lotniska; już jesienią tego roku ruszy szybkie połączenie kolejowe do Balic z centrum miasta. Rzeczniczka Kraków Airport zapewnia, że nawet rozpoczęcie przygotowań do ewentualnej budowy nowego pasa startowego nie wyłączy portu lotniczego z eksploatacji na czas imprezy.

Do Brzegów już teraz można dojechać autostradą z samej Lizbony. Na dwa miesiące przed Światowymi Dniami Młodzieży ma być gotowy ostatni odcinek autostrady A4, który połączy miasto z ukraińską granicą. Krakowski Zakład Linii Kolejowych PLK S.A. nie zdecydował jeszcze o remoncie starego przystanku w Kokotowie, ale zapewnia, że w sprawie kolejowych przygotowań do imprezy w najbliższym czasie mają zapaść konkretne decyzje.

Światowe Dni Młodzieży potrwają niecały tydzień: rozpoczną się we wtorek 26 lipca 2016 r. mszą św., której przewodniczyć ma kard. Stanisław Dziwisz.

W czwartek wieczorem, także na Błoniach młodzież powita papieża. Dwa dni później, w sobotni wieczór – już w Brzegach – odbędzie się kilkugodzinne czuwanie z Franciszkiem, moment zapowiadany przez organizatorów jako „najbardziej osobisty”.

Ostatnie z głównych wydarzeń ŚDM – tzw. Mszę Świętą Posłania (bo podczas jej trwania papież „posyła młodych w świat”) – zaplanowano na niedzielę 31 lipca, również w Brzegach. Tego dnia Franciszek ogłosi, gdzie odbędą się następne Światowe Dni Młodzieży.

Łąka na 5 milionów

Miejsce to na czas imprezy ma się nazywać Campus Misericordiae – Pole Miłosierdzia. Nazwa ta pojawiła się już nawet w mapach Google. Urzędnicy gminy Wieliczka, na terenie której Pole się znajduje, zapewniają, że zmieściłoby się nawet 5 mln pielgrzymów.

Na razie kończy się tu budowa wielkiej hali, posłuży za zakrystię. Ma ona 8 m wysokości i 13,6 tys. m kw. powierzchni, a także… terminale dla TIR-ów i duże logo firmy logistycznej na fasadzie. Z miejsca, w którym szaleje crossowy motocykl, wydaje się tak mała, że można ją zakryć dłonią. – Jak ktoś tu dostanie sektor, niewiele zobaczy – mówi pracownik firmy budującej drogę. – Ale pewnie będą telebimy.

Jego szef stoi przed barakiem po drugiej stronie 240-hektarowej łąki między Kokotowem a Brzegami: – Światowe Dni Młodzieży? My tu budujemy infrastrukturę dla Wielickiej Strefy Aktywności Gospodarczej. W zasadzie.

Bo to właśnie fakt, że gmina Wieliczka miała w zanadrzu owo unijno-samorządowo-prywatne przedsięwzięcie, pozwolił jej wygrać z pozostałymi lokalizacjami. Gdy okazało się, że zwyczajowo wykorzystywane podczas papieskich pielgrzymek krakowskie Błonia, liczące 48 ha, po prostu nie pomieszczą rzeszy młodych pielgrzymów, jako potencjalne lokalizacje imprezy wymieniano m.in. aeroklub w Pobiedniku, łąki w Pychowicach czy Przylasek Rusiecki. Wymagałyby one jednak specjalnych przygotowań – a Wielicka Strefa Aktywności Gospodarczej w Brzegach była przygotowywana tak czy inaczej.

– Dyskusje trwały, a my po prostu realizowaliśmy swój projekt – cieszy się burmistrz Wieliczki Artur Kozioł. – Jeszcze osiem miesięcy temu były tu tylko trawy, dziś to już teren inwestycyjny. To, co z początku mogło się wydawać kiepskim pomysłem, nadrobiliśmy pracą. W mediach mówiono, że to dzikie pola, a my już wtedy mieliśmy przed oczami nasz projekt.

Dziennikarze pisali m.in., że przy najmniejszym deszczu ten położony wśród cieków wodnych i stawów teren zamieni się w bagno, w dodatku pełne komarów. Burmistrz twierdzi, że nie ma się czego obawiać. – Większość rowów odwadniających już odtworzyliśmy. Przez 40 lat były tam pastwiska i nikt się nie przejmował ich zalewaniem, ale strefa inwestycyjna nie może sobie na to pozwolić – mówi.

Także budowniczy drogi zapewniają, że żadne problemy z wodą się w trakcie prac nie pojawiły. – Zresztą widać, jak tu sucho – uśmiechają się, gdy za ciężarówką ciągnie się obłok pyłu.

Hala na czuwanie

Na rok przed Światowymi Dniami Młodzieży burmistrz Kozioł zapewnia, że prace idą zgodnie z harmonogramem. – To oczywiście jeszcze nie ten etap, gdy wytycza się sektory i ustawia toalety. Na razie przygotowujemy grunt. Większość dróg i infrastruktury wodno-kanalizacyjnej będzie gotowa do końca października – mówi. Dodaje też, że tę część terenów, która należy do prywatnych właścicieli, gmina na czas Światowych Dni Młodzieży wydzierżawiła, żeby móc je uporządkować. Trwa też budowa łącznika, który umożliwi tu dojazd z gotowego odcinka trasy S7 – to wspólna inwestycja Wieliczki i Krakowa, w ramach której ma też powstać ścieżka rowerowa. Firma logistyczna, której niemal gotowa hala stoi pośród pól, zgodziła się ją udostępnić na potrzeby czuwania z papieżem.

Na razie do środka wejść nie wolno. – Takie mamy wytyczne od BOR-u – mówią na budowie.

Hala jest pod specjalnym nadzorem, bo to przy jej ścianie ma stanąć ołtarz papieski. Jak mówi Artur Kozioł, jej właściciel złożył już list intencyjny z taką deklaracją. Jeszcze nie ma umowy co do szczegółowych warunków, również finansowych – bo halę, jak opowiada burmistrz, komitet organizacyjny będzie chciał wydzierżawić na czas dłuższy niż sama uroczystość. – Będzie potrzeba przechowywania wielu rzeczy, choćby wody. Część przestrzeni będzie więc udostępniona grzecznościowo, część półkomercyjnie – mówi burmistrz, zapewniając, że nie chodzi o zarobek, lecz o pokrycie kosztów. Opowiada też, że firma pod kątem Światowych Dni Młodzieży zmieniła harmonogramy robót. – A nawet wygląd budynku, na dużo ładniejszy – mówi.

Jak opuścić pole

Ekspert portalu Money.pl w tekście o tym, czy na ŚDM da się zarobić, zauważa, że młodzi pielgrzymi nie są ludźmi majętnymi – wydają najwyżej połowę z tego, co statystyczny turysta z zagranicy. Jak czytamy, według brazylijskiego ministerstwa turystyki w Rio de Janeiro (tam w 2013 r. odbyły się poprzednie Światowe Dni Młodzieży), pielgrzymi wydali równowartość 1,7 mld zł – choć hotelarze narzekali, że ich obroty w czasie imprezy spadły nawet o 30 proc. W Madrycie (2011) wpływy hoteli, restauracji, handlu i transportu wyniosły równowartość ok. 700 mln zł, a w Sydney (2008) – 800 mln zł. Portal szacuje, że w Krakowie pielgrzymi mogą zostawić nawet ok. miliard zł.

Ale wydawać je będą raczej nie na luksusowe restauracje i hotele, lecz np. na pizzę u Daniela. – W Kokotowie otworzyły się już dwie nowe budki z hamburgerami – uśmiecha się właściciel pizzerii „Pod lasem”, znajdującej się nieopodal Campusu Misericordiae. Na ścianie jego pizzerii wisi tabliczka z unijnymi gwiazdkami Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Właściciel wskazuje na sąsiadujący z nią stadion KS Strażak Kokotów. – Była mowa, że ma tu być pole namiotowe – opowiada. – Że ma stanąć budynek gospodarczy z sanitariatami.

Burmistrz Wieliczki zastrzega, że na samym Campusie Misericordiae namiotów się nie przewiduje. – Najwyżej dla wolontariuszy – mówi. – To jest obszar przeznaczony na czuwanie. Oczywiście, jeśli ktoś zdecyduje się przyjechać znacznie wcześniej, nie zabronimy mu na chwilę rozbić namiotu. Ale nie w trakcie uroczystości.

Nie będzie też specjalnego transportu, z wyjątkiem tego dla osób starszych i niepełnosprawnych, którym w jednym z wariantów może posłużyć połączenie kolejowe do Kokotowa. Pociągiem będzie można przyjechać przez pierwsze dni. – Pomyślimy też o wykorzystaniu kolei do dowożenia pielgrzymów, np. z pól namiotowych w Zabierzowie czy z lotniska – tłumaczy Artur Kozioł.

Ale przed samą uroczystością na Campus Misericordiae trzeba będzie dojść. Burmistrz tłumaczy, że drogi dojścia z miejsc, w których będzie można zostawić samochody, mają być tak zaplanowane, żeby nie przekraczały 12 km. Autokary będą parkować przy pasach drogowych, ale pod samo Pole na pewno nie dojadą.

Jeszcze trudniej będzie z wyjściem. Jak opowiada Artur Kozioł, samorząd z naukowcami z krakowskiej AGH matematycznie modelował opuszczanie Pola. – Ani w Wieliczce, ani w Krakowie nie ma dróg takiej szerokości, żeby podjęły w godzinę tyle osób. Wychodzenie będzie zarządzane przez służbę porządkową.

– Tak było na każdych dniach młodzieży – przypomina. – A na pielgrzymki do Częstochowy szliśmy przecież przez siedem dni i nocowaliśmy pod gołym niebem.

Pakiet na wszystko

Organizacja tak dużej imprezy nie byłaby możliwa bez współpracy z administracją rządową.

Koszty wizyty Franciszka, jako głowy Państwa Watykańskiego, poniesie głównie państwo. W kwestii źródeł finansowania np. zabezpieczenia medycznego imprezy (pochłonie kilkanaście milionów złotych), trwają rozmowy między stroną państwową i kościelną. Wiceminister zdrowia Piotr Warczyński w rozmowie z PAP zapewniał w minionym tygodniu, że Światowe Dni Młodzieży nie obciążą Narodowego Funduszu Zdrowia – obie strony najpewniej podzielą się kosztami.

„Oficjalni” pielgrzymi – czyli ci, którzy wcześniej się zarejestrują – dostaną od organizatorów specjalne pakiety: w ich cenie będą mieli zapewnione, w zależności od potrzeb, wyżywienie i noclegi. Każda taka osoba zostanie ubezpieczona, dostanie też „plecak pielgrzyma” z mapami i materiałami informacyjnymi.

W liczbach Światowe Dni Młodzieży przedstawiają się wcale okazale. Pielgrzymi będą zakwaterowani w kilku strefach. W samym Krakowie – w domach prywatnych, 190 szkołach oraz czterech miasteczkach namiotowych – zamieszka ok. 400 tys. osób. W jego okolicach – dalsze 150 tys. Gościny użyczą też sąsiednie diecezje: tarnowska, kielecka i katowicka. Organizatorzy planują podpisanie umów z ok. 2 tys. punktów gastronomicznych, które mają zapewnić młodym wyżywienie. Na lotnisku, przy dworcach i zjazdach autostrady mają powstać centra informacyjno-rejestracyjne.

Jak to będzie?

Tymczasem burmistrz Wieliczki zapewnia, że na ŚDM gotowa będzie, jak mówi, „przestrzeń społeczna”. Chodzi o budowany przy skrzyżowaniu z łącznikiem do S7 Dom Pomocy dla Osób Starszych i Niepełnosprawnych, wspólne przedsięwzięcie gminy i Caritasu. Jego fundamenty już stoją. Samorządowcy liczą, że papież poświęci budynek i na pamiątkę uroczystości chcą go nazwać „Campus Misericordiae”. – Caritas zbuduje tu też małe centrum logistyczne żywności, obsługujące Małopolskę – dodaje Artur Kozioł.

Żeby stąd trafić do Kokotowa – gdzie jest trochę bliżej niż do Brzegów, do których formalnie przynależy Strefa – trzeba się przedostać pod wiaduktem autostradowym. Właśnie malowanym, jest więc szansa, że do czasu Światowych Dni Młodzieży znikną z niego antysemickie napisy kiboli. – Na pewno tego nie zaniedbamy – wzdycha burmistrz. – Będzie dużo czyszczenia. Jeden dureń może zniweczyć efekt całego naszego wysiłku.

Jest już późne popołudnie, ale w podkrakowskiej wsi, która na dwa wieczory w przyszłym roku stanie się jednym z największych skupisk ludności w Europie, warkot kosiarek miesza się z hukiem budowlanych ciężarówek. – Tak naprawdę to człowiek nie wie, czego się po tych Dniach Młodzieży spodziewać – mówi Daniel z pizzerii „Pod lasem”. – Ludzie u nas się zastanawiają, jak to będzie. I właściwie czemu wszyscy mówią, że to będzie w Brzegach? Przecież to chyba jeszcze Kokotów. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, dziennikarz, twórca i prowadzący Podkastu Tygodnika Powszechnego, twórca i wieloletni kierownik serwisu internetowego „Tygodnika” oraz działu „Nauka”. Zajmuje się tematyką społeczną, wpływem technologii… więcej
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 31/2015