Cały świat w Krakowie

Wciąż nie wiadomo, w którym miejscu Franciszek odprawi mszę dla uczestników Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. A czasu na przygotowanie coraz mniej.

15.02.2015

Czyta się kilka minut

 / Fot. Materiały prasowe Światowych Dni Młodzieży
/ Fot. Materiały prasowe Światowych Dni Młodzieży

Goście z całego świata zaczną przyjeżdżać do Polski już na tydzień przed rozpoczęciem centralnych wydarzeń ŚDM, zaplanowanych na 26–31 lipca 2016 r. Będą przyjmowani w diecezjach w różnych częściach kraju. Ich pozytywny odzew zaskoczył organizatorów. – Na tym diecezjalnym etapie spodziewamy się około 200 tys. uczestników, tymczasem wpłynęły już zaproszenia dla 400 tys. – mówi ks. Tomasz Kijowski, dyrektor biura prasowego Komitetu Organizacyjnego ŚDM.

Doświadczenie minionych lat pozwala zakładać, że uczestnicy nie przyjadą do Krakowa w jednym momencie, lecz będą docierać stopniowo, z każdym kolejnym dniem. Organizatorzy starają się podkreślać ten fakt i uspokajać mieszkańców przestraszonych wizją miasta sparaliżowanego na cały tydzień przez dwumilionowy tłum. Oś programu będą wyznaczać odbywające się na Błoniach wydarzenia centralne, takie jak uroczyste powitanie gości przez kard. Stanisława Dziwisza czy pierwsze spotkanie z papieżem. Katechezy dla grup językowych, nabożeństwa i wydarzenia kulturalne mają być rozłożone równomiernie w poszczególnych dzielnicach.

Największą niewiadomą pozostaje jednak miejsce, w którym odbędą się sobotnie czuwanie modlitewne i niedzielna msza święta z udziałem Franciszka. Na korzyść krakowskich Błoń przemawia łatwość dojazdu i dostęp do infrastruktury, a za wyborem Brzegów pomiędzy Wieliczką a Krakowem – większa powierzchnia. To najtrudniejszy moment całego przedsięwzięcia: uczestnicy spędzą noc na placu, potrzebują więc miejsca do rozłożenia karimat.

Dyskusja o lokalizacjach trwa i choć nie brakuje spekulacji wskazujących jedną lub drugą jako niemal pewną, decyzja nie została jeszcze podjęta. Co więcej, organizatorzy nie podają nawet przybliżonego czasu jej ogłoszenia. Miejscowi urzędnicy odpowiedzialni za transport, infrastrukturę czy bezpieczeństwo w dalszym ciągu nie mogą zaplanować działań podległych im jednostek. O wyborze miejsca sprawowania papieskiej mszy, po zakończeniu wszystkich konsultacji na poziomie lokalnym, zdecyduje Papieska Rada ds. Świeckich.

– Trwają intensywne prace nad zbudowaniem alternatywy dla Błoń. Ale to ciągle dopiero projekty, które przed rozstrzygnięciem Watykanu muszą zostać dopracowane po polskiej stronie – podkreśla ks. Kijowski.

Niezależnie od tego, czy weźmiemy pod uwagę liczbę potrzebnych miejsc noclegowych, karetek, toalet czy osób niezbędnych do pilnowania porządku, nie ma wątpliwości, że mówimy o wydarzeniu na niespotykaną w Polsce skalę. Według przewidywań Komitetu Organizacyjnego do stolicy Małopolski przyjedzie ok. 10–15 tys. autokarów i nawet 5 tys. pociągów z pielgrzymami. Kraków jest jednym z najmniejszych miast spośród dotychczasowych organizatorów, a spodziewana liczba gości znacząco przekracza populację mieszkańców.

Być może to tutaj należy szukać przyczyn wyczuwalnej nieufności wobec ŚDM. Do końca stycznia organizatorzy zbierali od mieszkańców Krakowa i okolic deklaracje gotowości przyjęcia pielgrzymów w domach. Księża zachęcali do tego w ogłoszeniach parafialnych i w trakcie kolędy. Wyniki tej akcji zostaną podsumowane w marcu, ale pierwsze sygnały wskazują na rozczarowanie. W przeciwieństwie do innych polskich diecezji krakowianie i mieszkańcy okolicznych miejscowości ciągle nie są do tego przekonani albo boją się zaangażować, wskazując jako główny powód barierę językową. W samym Krakowie organizatorzy liczą na zakwaterowanie w domach około 150 tys. pielgrzymów. Pozostali znajdą miejsce w miasteczkach namiotowych (ok. 60 tys.), w szkołach (ok. 40 tys.) i w gminach poza granicami miasta. Przewiduje się, że najwięcej osób pojawi się dopiero na sobotnie czuwanie.

Bez zaangażowania ze strony krakowian trudno będzie nie tylko o sprawną organizację, ale też o duchowe owoce całego wydarzenia, których perspektywa często ginie w gąszczu logistycznych dywagacji.

– Światowe Dni Młodzieży są przede wszystkim po to, by młodzież podzieliła się doświadczeniem wiary. Musimy więc po pierwsze mieć się czym podzielić, a po drugie otworzyć się na to, z czym inni do nas przyjadą – podkreśla ks. Kijowski. Założenie jest takie, by nie ograniczyć się do jednostkowego wydarzenia, lecz zapewnić mu właściwe przygotowanie i kontynuację. Mają temu służyć funkcjonujące w parafiach grupy duszpasterskie i programy zbudowane wokół lektury Pisma Świętego, przykładu krakowskich świętych i płynącego z Łagiewnik orędzia Miłosierdzia Bożego. Po ŚDM, w przeciwieństwie do mistrzostw w piłce nożnej, nie pozostaną nam wielkie inwestycje w infrastrukturze. Sami zdecydujemy, czy pozostanie cokolwiek.

©


JAKUB DRATH jest dziennikarzem portalu LoveKraków.pl.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 08/2015