Reklama

Ładowanie...

Wielki powrót broni atomowej

Wielki powrót broni atomowej

22.12.2017
Czyta się kilka minut
W

W dziesiątkach miejsc w świecie – w silosach rakietowych zakopanych w naszej ziemi, na okrętach podwodnych płynących przez nasze oceany i na pokładach samolotów lecących wysoko na naszym niebie – znajduje się 15 tys. obiektów, które mogą zniszczyć ludzkość”. Tymi słowami Beatrice Fihn z Międzynarodowej Kampanii na rzecz Zniesienia Broni Nuklearnej (ICAN) rozpoczęła 10 grudnia wykład noblowski. Kilka dni wcześniej, podczas konferencji nt. rozbrojenia atomowego w Watykanie, mówiła o tym, że cywilizacja oparta na strachu (taką, jej zdaniem, jest świat żyjący w cieniu broni jądrowej) nie ma przed sobą długiej przyszłości. Wtórowała jej Masako Wada, Japonka, która, gdy miała niecałe dwa lata, przeżyła wybuch bomby atomowej w Nagasaki: „Istnienie takiej broni – mówiła – uwłacza dziś godności człowieka”.

W uzasadnieniu przyznania ICAN Pokojowej Nagrody Nobla napisano, że żyjemy dziś w świecie, w którym ryzyko użycia broni atomowej jest największe od wielu lat. Jednak z każdym rokiem droga do likwidacji jej arsenałów wydłuża się. W 2017 r. do listy państw zdolnych razić bronią nuklearną na duże odległości dołączyła Korea Północna. Kraje posiadające pociski i bomby jądrowe lub znajdujące się, jak Polska, pod nuklearnym „parasolem” NATO nie przystąpią w tej sytuacji do podpisanego we wrześniu przez 53 państwa traktatu o zakazie broni jądrowej. Czy się nam to podoba czy nie, zasada wzajemnego odstraszania pozostanie w tej kwestii najskuteczniejszym sposobem utrzymywania pokoju. Pytanie tylko, jak długo wśród mechanizmów zapobiegających użyciu broni nuklearnej pozostanie świadomość jego katastrofalnych skutków. Świadków tragedii Hiroszimy i Nagasaki niedługo nie będzie już wśród nas. ©℗

Autor artykułu

Marcin Żyła jest dziennikarzem, a od stycznia 2016 r. również zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Do zespołu pisma dołączył przed ośmioma laty. Od początku europejskiego...

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]