Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W kilku polskich miastach (m.in. w Krakowie, Poznaniu czy Łodzi) przez cały okres Wielkiego Postu wierni pielgrzymują do tzw. kościołów stacyjnych – nawiązując w ten sposób do starożytnej tradycji Kościoła w Rzymie, ugruntowanej ostatecznie za czasów Grzegorza Wielkiego, a odnowionej przez św. Jana Pawła II. W czwartek trzeciego tygodnia Wielkiego Postu kościołem stacyjnym w Rzymie jest bazylika św. św. Kosmy i Damiana.
To kościół niezwykły – postawiony w połowie VI w. przez papieża Feliksa IV, przy głównej arterii Forum Romanum zwanej Via Sacra. Kościół został dobudowany do niewielkiej, ale znaczącej budowli na planie koła, gdyż była nią Świątynia Romulusa – legendarnego założyciela Wiecznego Miasta. Owa świątynia stanowiła znak szczególny – była zmaterializowaną syntezą i pamięcią ponad tysiącletniej historii pogańskiego Rzymu. Feliks IV wznosił „pomnik” nowej wiary: chrześcijaństwa – wtedy już „panującego” w rzymskim świecie. Nie uległ jednak pokusie zburzenia dawnej świątyni – przeciwnie, uczynił ją solennym przedsionkiem do nowej przestrzeni sakralnej. Chciał pokazać nie tylko swój wielki szacunek dla dawnej kultury i religii, ale także i to, że w zamyśle Boga można je widzieć jako swoiste „przygotowanie Ewangelii” (praeparatio evangelica) – jako drogę ku pełni objawienia w Jezusie Chrystusie.
Dedykując zaś nowy kościół św. Kosmie i św. Damianowi chciał – równie niewątpliwie – pokazać, skąd bierze się siła nowej wiary. Jakie jest jej źródło i jakie argumenty, których moc i atrakcyjność ostatecznie przemogły dawniejsze przekonania?
Otóż Kosma i Damian, bracia (bliźniacy), zamęczeni w prześladowaniu za czasów Dioklecjana (początek IV w.), byli lekarzami. Tradycja zapamiętała ich przede wszystkim jako tych, którzy bezpłatnie udzielali porad i opieki medycznej najuboższym. Właśnie owa bezinteresowność, dyspozycyjność i otwartość ściągały do nich tłumy ludzi, którzy – najpierw – szukali pomocy w chorobie, ale później – również odpowiedzi na najważniejsze życiowe pytania: skąd tych dwóch czerpie siłę do tak heroicznego życia? Jaka nadzieja kryje się ostatecznie za ich postawą?
Myślę, że tej właśnie lekcji chce nam udzielić papież Feliks. Skąd się bierze siła i skuteczność ewangelizacji? Wcale nie z siły, przemocy i gwałtu. Nie stąd, że dawne przedmioty kultu obróci się w kupę gruzu. Moc ewangelizacji ukryta jest w „atrakcyjności świadectwa” (papież Franciszek), a jej właściwą formą i metodą jest rodzący się (ze świadectwa właśnie) dialog.
Chrześcijański kościół trzeba budować nie na gruzach, lecz na przedłużeniu pogańskiej świątyni – w rozmowie, nie w agresji; w szacunku, nie w pogardzie. W pogańskim świecie pytajmy o (pokazane nam przez Kosmę i Damiana) składowe naszego „atrakcyjnego świadectwa: ubóstwo i wybór ubogich, miłosierdzie, bezinteresowną służbę, kompetencje, radykalizm miłości.©