Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Prezes PiS przyznał co prawda, że proces w tej sprawie byłby trudny, ale jego zdaniem sytuacja dojrzewa do działań na arenie międzynarodowej. Nie poznaliśmy jednak nowych dowodów, co sugeruje, że oświadczenie Kaczyńskiego ma więcej wspólnego z panującą na świecie atmosferą głębokiej niechęci do Putina i do Rosji. Poruszające zdjęcia, jakie od wielu dni docierają do nas z dewastowanej bez litości Ukrainy, sprawiają, że nie ma takiej podłości, jaką w przypadku Rosjan dałoby się z góry wykluczyć.
Czy brutalna wojna wraz z wcześniejszymi morderstwami politycznymi Kremla ułożyły się wreszcie prezesowi PiS w całość, czy też jest to tylko jego cyniczna gra? Może nawet nie tyle obliczona na przekonanie zagranicy, co na efekt wewnętrzny. Współbrzmi bowiem z prowadzoną nieustannie w rządowych mediach (zapewne nie bez akceptacji Kaczyńskiego) kampanią oszczerstw na temat Donalda Tuska. I nie chodzi w niej o krytykę pochopnej decyzji z 2010 r. o zastosowaniu konwencji chicagowskiej, co oznaczało oddanie śledztwa w sprawie katastrofy w rosyjskie ręce. Na lidera opozycji wylewają się gorsze kalumnie, sugerujące przyjaźń z Putinem, a nawet udział we wspólnym spisku.
Raport podkomisji kierowanej przez Antoniego Macierewicza, dotychczas raczej wstydliwie ukrywany, tak jak i jego autor – mówi wyraźnie o dwóch eksplozjach na pokładzie samolotu prezydenckiego. Najbliższe dni pokażą, czy stanie się on teraz obowiązującą w Polsce prawdą. ©℗