Ładowanie...
Upadek czy gambit Sebastiana Kurza
Upadek czy gambit Sebastiana Kurza
Wunderkind”, „wunderwuzzi” (z austriacka: multitalent), „młody Metternich” (aluzja do makiawelicznego XIX-wiecznego kanclerza): wiele jest przy-domków, którymi w minionej dekadzie obdarzały go światowe media. Nie bezpodstawnie: gdy Sebastian Kurz po raz pierwszy stawał na czele rządu w Wiedniu, miał 31 lat. Wcześniej w wieku 27 lat objął MSZ i kierował nim cztery lata. W międzyczasie został liderem Partii Ludowej (ÖVP) i zreformował naddunajską chadecję, zmieniając jej barwę (z czarnego na turkusowy) i profil (na bardziej nowoczesny, konserwatywno-liberalny). A w 2020 r. utworzył rząd z Partią Zielonych: w takiej koalicji, pozornie egzotycznej, wielu widziało model przyszłości: połączenie dbałości o gospodarkę z ochroną środowiska.
Potknął się o coś, co także przed nim było w Wiedniu praktyką. Wątpliwą, ale nie traktowaną jak przestępstwo: zlecanie ogłoszeń w mediach za publiczne pieniądze. Teraz prokuratura uważa, że ma to znamiona defraudacji i korupcji. Do tego doszły ujawnione czaty, ukazujące brzydką kuchnię polityki. W minionym tygodniu Kurz zrezygnował z funkcji szefa rządu, pozostając jednak szefem ÖVP i jej frakcji; urząd kanclerza obejmie jego zaufany (polityk ÖVP), a turkusowo-zielona koalicja ma trwać.
W dymisji Kurza jego wrogowie widzą jego upadek. Sądząc po tym, jak ją ogłaszał – zaprzeczając zarzutom i zapewniając, że zamierza wciąż odgrywać kluczową rolę w polityce – on widzi w niej gambit: cofa się, by prędzej lub później wrócić. Czy mu się to uda? Ostatni głos być może będzie należeć do su-werena, za dwa lata. Dość czasu, by się podnieść. Albo ostatecznie upaść.
Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]