Teatr na peryferiach

Jak z bliska wyglądają przedwyborcze wiece Donalda Trumpa? Oto relacja z niewielkiego miasta w stanie Indiana, które w ostatni weekend odwiedził jeden z najbardziej kontrowersyjnych polityków Ameryki.

03.05.2016

Czyta się kilka minut

Donald Trump na scenie Indiana Theatre w Terre Haute, 01.05.2016 r. / Fot. Seth Perlman/AP/FOTOLINK/EASTNEWS
Donald Trump na scenie Indiana Theatre w Terre Haute, 01.05.2016 r. / Fot. Seth Perlman/AP/FOTOLINK/EASTNEWS

Pan Trump szanuje wolność słowa, dlatego na zewnątrz wyznaczyliśmy miejsce dla protestujących. Niektórzy próbują jednak tu wejść, zakłócać nasze spotkanie. Jeśli zobaczysz kogoś takiego, nie rób mu krzywdy. Podejdź do niego, podnieś wysoko nasz baner i krzycz: »Trump, Trump, Trump!«. Poproś innych, żeby zrobili tak samo. To zaalarmuje nasze służby, które usuną protestującego”. 

Dochodzi pierwsza po południu i głos spikera robi się coraz donośniejszy. Za kilka minut na scenę Indiana Theatre wkroczy Donald Trump, będący coraz bliżej zdobycia nominacji Partii Republikańskiej w amerykańskich wyborach prezydenckich. Będzie to jego jedyne wystąpienie w Terre Haute, 60-tysięcznym mieście w południowo-zachodniej części stanu Indiana, gdzie w najbliższy wtorek odbędą się decydujące dla niego prawybory. 

„Módlmy się szczególnie za pana Trumpa! – krzyczy prowadzący. – Módlmy się za jego żonę, dzieci i wnuków! We wtorek oczy całego świata będą zwrócone na Indianę. A wy za chwilę zobaczycie człowieka, który ocali Amerykę!”.

W foyer tłoczy się setka osób. Celowo wydano za dużo wejściówek, gdyż podczas poprzednich wieców zdarzało się, że rezerwowali je przeciwnicy Trumpa – tylko po to, aby z widowni głośno manifestować swoje niezadowolenie. 

Ale dziś w Indiana Theatre są sami swoi. Gdy na scenie pojawia się Donald Trump, okrzyki jego zwolenników i towarzysząca im muzyka Rolling Stones, zagłuszają niektóre słowa spikera: „…produkcja wzrośnie!… mówić twardo o imigracji!… najwyższy czas!… zbuduje ten mur i Meksyk za ten mur zapłaci!… panie i panowie!… przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki!”.

Nie dla wszystkich Trump

W tym samym czasie przed budynkiem kinoteatru, po przeciwnych stronach ulicy przekrzykują się nawzajem zwolennicy i przeciwnicy Trumpa. Tych drugich jest niecały tuzin. Wszyscy młodzi, na luzie, wielu trzyma banderami z hasłami popierającymi Berniego Sandersa, który walczy z Hillary Clinton o nominację Partii Demokratycznej. 

– Trump to rasista – mówi 18-letnia Olivia, jedna z protestujących. – Jest przeciwny nie tylko imigrantom z Meksyku, ale także wszystkim muzułmanom. Używa tych ludzi instrumentalnie, straszy nimi Amerykanów. Mówi na przykład, że oni zabierają nam pracę. Ale wielu z nas nie chce pracować w pełnym wymiarze godzin, imigranci wypełniają to zapotrzebowanie. Ameryka zawsze była kulturowym tyglem. Chcemy tu ludzi z wszystkich stron świata – tłumaczy dziewczyna, odwracając co chwila w stronę przejeżdżających samochodów. „Dump Trump!” – „porzuć Trumpa” – krzyczy do opuszczających Indiana Theatre.

Olivia miała przyjść tu sama, ale w ostatniej chwili dołączyła do niej szkolna przyjaciółka. Obie pracują jako wolontariuszki w lokalnym biurze poparcia Berniego Sandersa. Chodzą od drzwi do drzwi, telefonują, rozdają ulotki przyszłym wyborcom. Pytam ją o Amerykanów, którzy popierają Trumpa.

– Boję się ich – brzmi odpowiedź. – Myślę, że gdybyśmy dobrze kształcili ludzi – tak, jak chce tego Bernie Sanders – podejmowaliby wtedy lepsze decyzje. Wierzę w to, że ludzie rodzą się dobrzy. Czasem jednak to, czego się potem uczą lub dostają od świata, sprawia, że nabierają uprzedzeń. 

Na naszą stronę ulicy przechodzi chłopak w czapce z podobizną Donalda Trumpa.

– Co robisz? – pytają go koledzy zwolennicy Trumpa.

– Na chwilę przestałem myśleć – żartuje chłopak.

– To od teraz zacznij! – krzyczą ci od Sandersa.

Kogo potrzebuje Ameryka

Na scenie, pod wielką flagą USA, Donald Trump przemawia przez 61 minut. Mówi prostym językiem, jak rodzic tłumaczący coś dziecku, punkt po punkcie odnosząc się do najważniejszych tematów kampanii – oraz zarzutów na jego temat.

O Iraku: „Niektórzy powtarzają, że Trump kochał Saddama Husaina. To bzdura! Prawdą jest jednak, że sprzeciwiałem się tamtej wojnie. Zobaczcie, co się tam teraz dzieje. Oglądaliście rano telewizję? W Bagdadzie trwa pucz. A tam znajdują się jedne z największych na świecie pól naftowych!”.

O kontrkandydatach w wyścigu do Białego Domu: „Spójrzcie, jak dużo jest w telewizji kampanii negatywnej wymierzonej przeciwko mnie. Musieli na nią wydać miliony! Całe szczęście, że swoją kampanię finansuję z własnych pieniędzy.”

O sojusznikach USA: „Niemcy, Japonia, Korea… Oni wszyscy muszą nam zacząć płacić za to, że ich bronimy. Budżet naszej armii przewyższa budżety wielu krajów. Ale te pieniądze nie służą Amerykanom. Nie będziemy ich więc chronić, jeśli nam za to nie zapłacą.”

O rozmowach ws. transatlantyckiego porozumienia o wolnym handlu: „Wolny rynek jest OK. Ale pozwólcie mnie negocjować te sprawy.”

O Baracku Obamie: „Zamiast o sprawach krajowych, mówi o globalnym ociepleniu. Obiecuję wam, że gdy zostanę prezydentem, Ameryka będzie zawsze na pierwszym miejscu.”

O pomyśle budowy muru wzdłuż granicy z Meksykiem: „Pytają mnie, ile będzie kosztował. Niech lepiej zobaczą, jak wysoki jest nasz deficyt w handlu zagranicznym!”

O swoich zwolennikach: „Powiedziano mi, że jeden z was czekał tu przed wejściem już od pierwszej w nocy. To prawda? Pokaż się, proszę. Tutaj jesteś! Przyjść o pierwszej w nocy – to nie byle co! Musisz być silnym fizycznie facetem. Ameryka takich potrzebuje. Uwielbiam takich, jak ty!”

***

Kilka minut przed trzecią po południu jest już po wszystkim, pustoszeją ulice przed Indiana Theatre. Do jednego z protestujących podchodzi członkini ekipy prasowej Trumpa, prosząc o krótki wywiad. Po pierwszej odpowiedzi wyłącza jednak mikrofon. 

– Czy mógłbyś – prosi rozmówcę – mówić od teraz nieco prostszym językiem?

Marcin Żyła z Terre Haute (USA)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej