Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jej decyzja zaskoczyła wszystkich – kilka tygodni wcześniej w wywiadzie dla BBC zapewniała, że ma dość energii (to w nawiązaniu do rezygnacji premier Nowej Zelandii, uzasadnionej wyczerpaniem). Ogłaszając dymisję, Sturgeon stwierdziła, że „instynktownie trzeba wiedzieć, kiedy ustąpić komuś miejsca”. Zaprzeczyła, by jej krok był wywołany ostatnimi napięciami.
Tych było jednak sporo, zwłaszcza po przyjęciu przez parlament wzbudzającego kontrowersje projektu ustawy o uznaniu płci. Do tego problemy w systemie ochrony zdrowia i edukacji, strajki itp. To obciążało jej konto – w końcu na czele rządu stała od 2014 r.
Głównym celem Sturgeon od chwili, gdy mając 16 lat wstąpiła do Szkockiej Partii Narodowej (SNP), była niepodległa Szkocja. Odchodzi w chwili, gdy ruch niepodległościowy osiadł na mieliźnie: poparcie dla suwerenności nie rośnie, Londyn nie zgadza się na kolejne referendum. SNP potrzebuje nowej energii i strategii. Ktokolwiek zastąpi Sturgeon, będzie musiał poradzić sobie także z tym wyzwaniem.
Sturgeon zostanie na stanowisku do wyłonienia następcy bądź następczyni, co odbędzie się pod koniec marca.©℗