Sens Syjonu

Psalm 84 jest pochwałą życia zgodnego z wymaganiami i nakazami z góry Syjon.

26.03.2018

Czyta się kilka minut

Opowiada o tych, których serce i ciało „pochutliwa sobie do Boga żywego” (we współczesnym przekładzie: „pragnie i tęskni” – jakże skromnie i bezbarwnie to brzmi). Psalm otwiera obraz piękna przybytków Pana, a zamykają słowa o tych, którzy docierając do Świątyni, osiągają mistyczny spokój, „chodząc w niewinności” i mając całą nadzieję w Bogu.

Pieśń dotyczy przede wszystkim pielgrzymów zdążających „huf za hufem” na Syjon. Idą doliną morwową, jak ci, którzy szli i chodzą doliną śmierci oraz łez, a wroga się nie ulękli. Wstępowaniu na górę towarzyszy wysiłek fizyczny i duchowy, przemiana wewnętrzna. Jej spełnieniem jest obraz Boga na Syjonie. Bóg przyciąga swoich wiernych, bierze ich w posiadanie. Oddala od wszystkiego, co mogłoby od myślenia o Nim odwodzić.

Słowa psalmu brzmią jak zachęta do życia zakonnego, w całkowitym poświęceniu modlitwie. Judaizm czegoś takiego nie zna. Wręcz odrzuca. Żyd – jak oczekiwano i się oczekuje – ma żyć normalnie, posiadać dom, zdobywać pieniądze. Nie wolno mu nawet było zarabiać na uczeniu Tory. Owe zwykłe, pracowite życie ma być splecione ze studiami nad Torą i Talmudem, przestrzeganiem prawa. Nie ma tu wezwania do nieustającej kontemplacji Boga w odosobnieniu. Nic o oderwaniu od doczesności. Natomiast każdy powinien przestrzegać podstawowych zasad etycznych: nie kłamać, nie obmawiać, dbać o sieroty, wygnańców i najuboższych. O lepsze, niemal błogosławione życie należy się starać w zwyczajności i codzienności. Nigdy w opozycji do nich.

Obraz Syjonu powraca też w proroctwach Izajasza i Jeremiasza. Słowa proroka i świadka zniszczenia Jerozolimy i Świątyni tworzą obraz całkiem odmienny. Świątynia nie jest tu wiekuistym znakiem przymierza. Nie daje poczucia pewności i bezpieczeństwa. Może zostać zburzona, jak niegdyś świątynia w Siloh. Nie z kaprysu Boga, ale z przewrotności ludu Izraela. Jeremiasz łączy jej istnienie z obietnicami złożonymi praojcom, świętością ziemi i świętością samej Jerozolimy. Chce pokazać, że świętość na ziemi nie jest czymś danym, co tkwiłoby samoistnie w miejscach i obiektach. Przeciwnie, świętość jest związana z ludźmi, których Bóg wezwał do posłuszeństwa i życia etycznego.

Prorok zrywa z mitycznym obrazem góry Syjon. Nie jest ona dla niego pępkiem świata. Miejscem, pod którym szumią wody potopu. To góra, której blask i chwała są w zasięgu ludzi żyjących dobrze. Oni powinni nadać temu miejscu, miastu, górze, świątyni chwałę, by stała się siedzibą Boga i promieniowała na cały lud wybrany. Jeremiasz przenosi ciężar doświadczenia świętości na ludzi i wiąże ją z codzienną praktyką etyczną.

Tyle o górze Syjon. Powróćmy teraz do króla Salomona – budowniczego stajni, kopalń, miast, a przede wszystkim Świątyni, domu Pana. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 14/2018