Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Drugi, już realizowany pomysł to wysłanie na ulice (na okres świąt) żandarmerii celem wzmocnienia patroli policyjnych. W obu przypadkach jest to odgrzewanie recept znanych i słabo się sprawdzających. Dozbrajanie obywateli poprawia może ich samopoczucie, problem w tym, że prawdziwy bandyta jest szybszy, skuteczniejszy, a gdy liczy się z oporem - bezwzględniejszy. Z kolei wysyłanie żołnierzy na ulice kłóci się z nadrzędną zasadą nieużywania wojska przeciwko cywilom. Policja jest szkolona przede wszystkim, by zapobiegać, wojsko - by zabijać. Nie mówiąc już o fatalnych skojarzeniach historycznych, taka demonstracja siły jest głównie na pokaz.
Niedobrze jest za dużo obiecać, a potem pozornie (ale za to medialnie) coś zmieniać, zamiast zakasać rękawy i mozolnie tworzyć nowoczesną policję. Istotna jest konsekwencja i ciągłość działań, a nie fajerwerki.