Rozmowy poetów

POECI CZYTAJĄ HERBERTA - kiedyś "Tygodnik" uczcił sześćdziesiąte urodziny Zbigniewa Herberta, publikując dedykowane mu wiersze autorstwa wybitnych polskich poetów kilku pokoleń. Teraz, w książce przygotowanej przez Andrzeja Franaszka, poeci - już nie tylko polscy - czytają i komentują wiersze samego Herberta. Pouczająca to lektura.

28.12.2009

Czyta się kilka minut

"Pomysł tej książki - pisze Franaszek - narodził się w roku 2008, Roku Zbigniewa Herberta, gdy w krakowskim kościele Świętej Katarzyny poeci czytali wskazane przez siebie jego utwory. Pomyślałem wtedy, że warto zapamiętać te wybory, poprosić o objaśnienie, choć krótki komentarz. Nie bez znaczenia jest przecież, dlaczego konkretny wiersz budzi rezonans w umyśle i duszy innego twórcy. Odzew był aż nadto dobry". Co ważne, wypowiedzieli się także pisarze, których twórczość jest od wierszy Herberta bardzo odległa - jak Andrzej Sosnowski. "Nie chciałem - pisze dalej redaktor tomu - by ten wielogłos przybrał postać rytualnej pochwały, nie martwiło więc mnie zgoła, jeśli w niektórych wypowiedziach pojawiały się nuty sprzeciwu czy polemiki".

Autorzy książki wchodzą w dialog nie tylko z dziełem Herberta. Czasem - jak Bohdan Zadura - dyskutują także z własnym młodzieńczym wcieleniem i jego niegdysiejszymi wyborami. Czasem - jak Urszula Kozioł - rozpoczynają od wspomnień, wracają do swoich spotkań z poetą, do jego "serdecznych gestów i znaków pamięci". Czasem też polemizują z rozpowszechnionym, ostatnio zwłaszcza, sposobem odczytywania Herbertowskiej poezji.

"Lubię, kiedy Herbert się waha - pisze Julia Hartwig. - Być może on sam najbardziej ceni sobie dwie tylko odpowiedzi »Kołatki«: tak - tak, nie - nie, ale ociągające się i bełkotliwe pomruki głosu wewnętrznego bliższe mi są i bardziej przypominają przeżywane przez nas wszystkich stany wahań". "Kiedy krytyk sztuk plastycznych, na przykład malarstwa - zauważa Wisława Szymborska - pisze o czyichś obrazach, nie poprzestaje na opisie tego, co obraz przedstawia". Tymczasem piszący o Herbercie często skupiają się tylko na tematach jego poezji. "Nikt nie zastanawia się, dlaczego to jest właśnie poezja, a nie traktat filozoficzny, artykuł, felieton albo kartka wyrwana z pamiętnika" - pisze dalej autorka "Soli", postulując, by ktoś nareszcie poświęcił należną uwagę "mieniącej się od kolorów" palecie Herberta. "Zachowajmy wobec tej poezji umiar, nie dopisujmy jej znaków ideowych. Nie piszmy na wodospadzie, nie hodujmy kamyków" - kończy swoją wypowiedź Adam Zagajewski.

Głos zabierają również pisarze młodsi od Herberta o dwa co najmniej pokolenia. Wojciech Bonowicz bardzo interesująco analizuje tajemniczy "Postój", a Roman Honet - "Las Ardeński", wiersz "na pozór niemalże nieherbertowski, łączący kilka światów, wymyślonych i rzeczywistych, zarejestrowanych z kilku poziomów obserwacji, w mroczny, metafizyczny amalgamat". Jacek Gutorow wyznaje swoją miłość do Herberta - "pana od przyrody", autora próz poetyckich z "Hermesa, psa i gwiazdy", poety "empatycznego, piszącego w cieniu rzeczy i istot - piszącego dla nich i o nich, tak jakby czuł się ich dłużnikiem".

Wśród autorów wielogłosu są jeszcze Krzysztof Karasek, Henryk Grynberg, Janusz Szuber, Bronisław Maj, Jarosław Mikołajewski, Marcin Baran. Oczywiście Ryszard Krynicki. Pośród nieobecnych - nie z winy redaktora - wspomnieć trzeba koniecznie Stanisława Barańczaka i Juliana Kornhausera. Niełatwy temat relacji między Herbertem a Różewiczem podejmuje Tadeusz Dąbrowski. No i jest wcale liczne grono cudzoziemców: irlandzki noblista Seamus Heaney, Litwin Tomas Venclova, Niemcy Hans Magnus Enzensberger i Michael Krüger, amerykańscy poeci Edward Hirsch, Jane Hirshfield i Alissa Valles (także tłumaczka Herberta), Izraelczyk Ronny Someck. Ich lektura powraca często do wizerunku Herberta - poety historii, zdystansowanego wobec ducha czasu, obrońcy pojęć niemodnych. Poety, który - jak wspomina angielski krytyk Al Alvarez - "pisał o szlachetności i, co ważniejsze, brzmiał szlachetnie, nie trącając przy tym fałszywej struny". (Wydawnictwo a5, Kraków 2009, ss. 182. Przekłady tekstów obcojęzycznych: Magda Heydel, Ryszard Krynicki, Rafi Weichert.)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 01/2010