Polskie RFI zagrożone

Ponad 80 lat temu we francuskim eterze po raz pierwszy zabrzmiał język polski. Teraz prawdopodobnie zamilknie.

03.02.2009

Czyta się kilka minut

Zarząd radia RFI likwiduje 6 z 19 sekcji językowych, w tym polską. Ponad 1600 osób podpisało się pod listem do Nicolasa Sarkozy’ego w tej sprawie. Są wśród nich: Wisława Szymborska, Agnieszka Holland, Władysław Bartoszewski, Aleksander Kwaśniewski, Andrzej Seweryn, Roman Polański, Jerzy Skolimowski, Franciszek Ziejka, Jacek Saryusz-Wolski. "Z poczuciem niezrozumienia i żalu przyjmujemy projekt zniesienia emisji RFI w języku polskim - piszą. - W naszym przekonaniu zburzenie tego mostu łączącego Francję z Polską jest jedynie krokiem wstecz, wbrew naszym wspólnym interesom".

Sygnatariusze listu podkreślają kulturotwórczą rolę audycji w języku polskim oraz ich wkład w rozpowszechnianie języka francuskiego w Polsce. Pisząc o "wrażliwości polskiego społeczeństwa na głos Francji" apelują, by "odstąpić od tego niepożądanego projektu w imię wspólnej przyszłości przyjaciół z Francji i Polski".

***

Na paryskiej Avenue du Président-Kennedy, nad brzegiem Sekwany wyrasta imponująca aluminiowa cytadela, siedziba Radia France. 17 grudnia 1981 r. pracujący tu polscy dziennikarze nadali pierwszą audycję w naszym języku. Dobrze pamięta to Catherine, Francuzka. Jej mąż Stefan, emigrant z Polski, regularnie nastawiał odbiornik w godzinach polskich serwisów.

- Dla naszych dzieci była to okazja do kontaktu i szlifowania języka ojczystego męża - opowiada paryżanka. - Ja też chętnie nastawiałam ucha.

Język polski wplatał się we francuski pejzaż radiowy już 50 lat wcześniej. Polonia słuchała swoich audycji na falach Radia PTT (Poczta Telegraf Telefon) Nord z Lille, później w Radiu Toulouse i wreszcie dzięki pierwszej polskiej sekcji w ramach RDF (Radiodiffusion Française). W latach 50. zespół polski nadawał serwis informacyjny, programy rozrywkowe, lekcje francuskiego. W ramach akcji społecznych organizowano pomoc medyczną dla Polski (głównie zbiórkę leków). Od 1951 r. z kościoła polskiego w Paryżu transmitowano Mszę niedzielną (uporczywie zagłuszaną). Sześć lat później Polskie Radio podpisało umowę o współpracy z ORTF (Office de Radiodiffusion et Télévision Française)­ powstałą po reorganizacji RDF. Władze francuskie w obawie przed "radykalizmem polskiego zespołu" pominęły w niej polską sekcję. Dopiero po 12 latach Radio Polskie skorzystało z przygotowywanego nad Sekwaną "Kalejdoskopu Paryskiego", "France Magazine" i magazynu dla kobiet.

Niełatwe okazały się też lata 70., kiedy po kolejnej burzy we francuskim eterze powstało RFI (Radio France International) wraz z kilkunastoma obcojęzycznymi sekcjami.

W dniu wybuchu stanu wojennego polscy dziennikarze zgłosili gotowość do nadawania audycji. Polska redakcja nadaje obecnie godzinę audycji dziennie: informacje ze świata, relacje z wystaw, koncertów, spotkań ze światem francuskiej książki, teatru i kina.

W ramach jedynego portalu w języku polskim poświęconego Francji (ponad 25 tys. wejść miesięcznie) podawany jest skrupulatny przegląd francuskiej prasy i "nowalijki" o Polsce widziane okiem potomków Napoleona.

***

RFI nadaje do 74 krajów świata. Ma na świecie 46 mln słuchaczy, z czego ponad 27 mln w Afryce, 10 mln na Bliskim Wschodzie i w krajach Maghrebu, powyżej 4 mln w Ameryce i 2 mln w samej Europie. O nieopłacalności radia mówi się od dwóch lat. Rozgłośnia funkcjonuje dzięki subwencjom państwowym.W 2008 r. straty sięgnęły jednak 9 mln euro. W 2012 r. mogą wynieść nawet 30 mln. Słuchalność spada nawet o 1,5 proc. rocznie.

W listopadzie ubiegłego roku dyrekcja przedstawiła zarządowi głównemu tzw. plan modernizacji: redukcję 206 etatów, głównie dziennikarskich. Na wiosnę zlikwidowane mają być sekcje: niemiecka, polska, serbsko-chorwacka, albańska, turecka i laotańska. Zarząd RFI planuje ekspansję we francuskojęzycznej Afryce (mimo spadku słuchalności w tej części świata). Argumentuje to względami geopolitycznymi.

W obronie zagrożonych likwidacją redakcji RFI posypały się publikacje w "Liberation" i "Le Monde". Alain de Pouzilhac i Christine Ockrent, stojący "na czele medialnego giganta, chcą dowieść swojego niezwykłego talentu pedagogicznego, wymuszając na 1042 pracownikach akceptację ratunkowego planu socjalnego wobec 200 ich kolegów" - komentował we właściwym sobie tonie "Le Figaro".

Z problemem redukcji etatów spotkała się też telewizja TV5 i France 24. Wraz z RFI stacje należą do wspólnego koncernu. Zdaniem komentatorów, sprawa może mieć głębsze tło polityczne. Generalnym dyrektorem France 24 jest żona ministra spraw zagranicznych.

W grudniu na ulicach francuskiej stolicy pojawiły się transparenty i tysiąc pracowników RFI wygwizdało nadawany przez megafony apel Sarkozy’ego o krzewienie kultury i języka Francji w świecie.

***

- Zmiany w RFI są trudne do wyjaśnienia. To zamknięcie okna, przez które ludzie mogli poznać francuski punkt widzenia, często nierozumiany nad Wisłą czy Szprewą - mówił w czasie demonstracji Marek Brzeziński, dziennikarz polskiej sekcji RFI. Piotr Błoński dodał (cyt. za PAP), że "znaczenie obecności języka polskiego we francuskim pejzażu audiowizualnym nigdy nie wynikało z masowej słuchalności. Było za to otwartą ofertą dla tych wszystkich, dla których Francja jest czymś więcej niż pocztówką z wieżą Eiffla lub placem Pigalle".

Nie chodzi tylko o radio. Mimo protestów środowisk polonijnych, od ośmiu miesięcy Instytut Polski w Paryżu nie ma już biblioteki, sali wystawowej i kinowej. Atmosfera zagęszcza się też wokół likwidacji Hotelu Lambert. Ten dyplomatyczny i kulturalny ośrodek polskiej emigracji (od powstania listopadowego!) teraz przeszedł w ręce emira z Kataru, który chce przerobić perełkę księcia Adama Czartoryskiego na zwykły hotel.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 06/2009