Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Obiecywałem sobie, że czas pandemicznego odosobnienia wykorzystam wracając do klasyki albo tytułów niesłusznie zapomnianych. Trudno to jednak zrobić; nowych książek wprawdzie mniej, ale wciąż pojawiają się naprawdę znakomite. Jak kolejny po „Literach” (2016) tom wierszy Tomasza Różyckiego.
Kapitan X krąży w kosmosie w swej kapsule „zamkniętej na kluczyk gramatyki”. Podróż jego jest realna w takim sensie, jak wyprawy bohaterów Lema, ale też metaforyczna, a metafora to wieloznaczna, także polityczna, jak w wierszu otwierającym tom („Ta mina / sąsiada, gdy przyjdą. Nawet nie zdążysz / powiedzieć dzieciom, że to podróż w kosmos”). Perspektywa kosmiczna pozwala dostrzec dryfującą na Pacyfiku wyspę plastikowych odpadów i wyobrazić sobie przyszłość, gdy „śmieci pokryją obszar wód i wszystkie / lądy, a także niebieskie sklepienie, / wiele jest bowiem wciąż do wyrzucenia”, ale też dzięki niej wyrazistsza się staje uroda zagrożonego świata. Katastroficzna ironia powraca w aluzji do słów Chóru z „Antygony” („Ze wszystkich istot żyjących na ziemi / wyjątkowy jest człowiek. On jedynie / jest w mocy sprawić, że z planety zniknie / życie”) czy w prośbie do kapitana, by zstąpił do przemienionej ojczyzny, w której „kościoły są na oścież otwierane, / aby przyjąć uchodźców i zwierzęta”. Wszechświat i mikrokosmos naszych emocji czy naszej cielesności spotykają się tutaj na prawach paradoksu – jak w „O rozlanym mleku”, bardzo niezwykłym wierszu miłosnym, albo jak we „Wcieleniu” („W ciało, leżące na wznak w prześcieradłach / usiłuje się z jękiem wcielić gwiazda”).
„Kapitan X” to książka, którą czyta się wielokrotnie – by odkryć jej wewnętrzną strukturę i rytm, by rozszyfrować rozmaite odniesienia, ale też by po prostu wracać do poszczególnych utworów. Takich na przykład, jak „Sąsiedzi”, „Przeznaczenie”, „W sieci”, „Nasze powietrze”, „Odyseja”, „Popołudnie rośnie”, „W nocy”. Sami zresztą wybierajcie. ©℗
Tomasz Różycki KAPITAN X, Biblioteka Poetycka Wydawnictwa a5, t. 108,
Kraków 2020, ss. 88.