Podaj rękę państwu

Kilkoro europosłów opozycji nie podaje ręki premierowi obecnemu w trakcie uroczystości wręczania zawiadomienia o wyborze.

10.06.2019

Czyta się kilka minut

Premier ostentacyjnie omija i nie podejmuje rozmowy z prezydent Gdańska, która stoi na trasie jego świty. Można by rzec, że takie symboliczne ignorowanie osób z przeciwnego obozu politycznego jest i tak dość łagodną czy nieszkodliwą sprawą w kraju i epoce, w których retorycznym standardem jest przypisywanie im niskich intencji lub w najlepszym razie naiwnej głupoty. Jednak takie drobne gesty szkodzą nam wszystkim niekiedy więcej niż setki obraźliwych słów i świadczą o niezrozumieniu, czym jest państwo, jego struktura instytucjonalna różna od wspólnoty o charakterze „organicznym”, takiej jak ród, sekta czy kółko wzajemnej adoracji. To nie o dłoń oraz osobę (choćby najbardziej niesympatyczną) Mateusza Morawieckiego chodzi, ale o urząd, który pełni. To nie ta konkretna pani polityk, tylko miasto Gdańsk zamierzało prosić premiera o udział w debacie. W każdej okoliczności od polityków – czyli ludzi deklarujących gotowość uczestniczenia w wyborczej i parlamentarnej grze, aspirujących do ról państwowych – należy oczekiwać szacunku dla urzędów i struktur, które są ponad nimi, które nie mają twarzy ani nazwiska. Działacze opozycji mogą być przekonani o swoich racjach i mieć tysiąc powodów chcieć zastąpić obecną władzę. Ale przez sam fakt, że próbują ich zastąpić, przyznają, że pod pewnym względem należą do tego samego świata, co tamci. Odwracanie się plecami każe wątpić, że komuś tu chodzi o zarządzanie krajem w imieniu i na rzecz wspólnoty obywateli, a nie władzę nad podwórkiem. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zawodu dziennikarskiego uczył się we wczesnych latach 90. u Andrzeja Woyciechowskiego w Radiu Zet, po czym po kilkuletniej przerwie na pracę w Fundacji Batorego powrócił do zawodu – najpierw jako redaktor pierwszego internetowego tygodnika książkowego „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 24/2019