Reklama

Ładowanie...

Oszajca na niedzielę: Wiara to nie kołysanka

Oszajca na niedzielę: Wiara to nie kołysanka

21.11.2022
Czyta się kilka minut
Szkoda czasu na czekanie, każda chwila jest ostatnią i zarazem pierwszą. Nierozsądnie jest mówić, że skoro ja się skończę, to i świat się kończy.
P

Pierwsza połowa adwentu dotyczy „ponownego przyjścia naszego Pana”, które zwykle utożsamia się z tzw. końcem świata. Czyli czego? Kuli ziemskiej, Układu Słonecznego, naszej Galaktyki, całego Kosmosu? A może chodzi o coś nam najbliższego, o nas samych?

Perspektywa końca świata przeraża. I dobrze, bo to znaczy, że za nasze poczynania czujemy się odpowiedzialni. W Talmudzie Babilońskim czytamy: „Jeśli człowiek niszczy jedno życie, to jest tak, jak gdyby zniszczył cały świat. A jeśli człowiek ratuje jedno życie, to jest tak, jak gdyby uratował cały świat”.

O rolę Boga w tych „dniach ostatnich” nie musimy się kłopotać. Autor Księgi Mądrości pisze: „Kochasz wszystko, co istnieje, nie brzydzisz się żadnym swoim dziełem, bo gdybyś miał nienawidzić któreś z nich, to byś go nie stworzył”. Dlatego codziennie „ośmielamy się mówić”: „Przyjdź królestwo twoje”. Ogłaszamy: „Chrystus umarł, Chrystus zmartwychwstał, Chrystus powróci”, aby „sądzić żywych i umarłych”. Mówimy, że jesteśmy „pełni nadziei”, że zgodnie z Ewangelią Jezus przyjdzie jak „oblubieniec do oblubienicy”.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

PIOTR SIKORA: Adwent ujawnia paradoks życia: tylko akceptacja rzeczywistości umożliwia prawdziwą jej zmianę >>>>


Dlatego słowa Jezusa: „bądźcie gotowi, bo w chwili, kiedy się nie spodziewacie, Syn Człowieczy przyjdzie”, odbieramy jako przestrogę, ale też zachętę. A tak po prawdzie, to Jezus nie potrzebuje przychodzić, gdyż nigdzie nie odszedł. Od wydarzeń w Betlejem i na Golgocie nic się nie zmieniło, nadal mieszkaniem Boga jest ziemia.

A zatem szkoda czasu na czekanie, każda chwila jest ostatnią i zarazem pierwszą. Nierozsądnie jest mówić, że skoro ja się skończę, to i świat się kończy. Dlaczego niby rozum musi przeczyć sercu, skoro matka potrafi zaśpiewać nad trumną syna kołysankę, jak w przypadku Iwanki Krypiakewycz- Dymyd i jej syna, żołnierza Artema?

Niewątpliwie śmierć jest najostrzejszym kryzysem, ale czy musi wszystko i wszystkich unicestwiać? Niekoniecznie. Znamy przecież ludzi, którzy potrafili przyjąć śmierć, niekoniecznie liczących na „życie wieczne”. Skarga Syna Człowieczego, po prostu człowieka, Jezusa: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?”, to nie pobożne westchnienie czy cytat, ale wyznanie miłości, czyli wiary.

Paweł Apostoł zachęca: „Poznajcie, że nadszedł już czas sposobny i pora, abyście wstali ze snu. (...) Ubierzcie się w Pana Jezusa Chrystusa”. Rozpoczynając adwent, warto pomyśleć, czy nie dzieje się odwrotnie. Jezusa ubieramy w siebie, a potem dziwimy się, że takim Jezusem nikt się nie interesuje. Nie bez powodu papież Franciszek mówi: „wiara nie jest usypiającą kołysanką”. ©

Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:

Ukazał się pierwotnie pod tytułem: „Wiara to nie kołysanka”.

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]