Niezadowolone kino

Zaangażowanie w sprawy niekoniecznie niemieckie i bezinteresowne skupienie na architektonice ludzkich uczuć - tego polskie kino mogłoby się uczyć od najnowszego kina niemieckiego.

27.10.2009

Czyta się kilka minut

Każdego miesiąca tysiące ton brudnej pościeli przemierza granicę na Odrze, by już za kilka godzin wracać tą samą drogą w schludnych paczkach. Najlepsze berlińskie hotele od lat korzystają z usług firmy "Fliegel Textil­service", która ze względu na tanią siłę roboczą umieściła swą pralnię po polskiej stronie. Reżyser Hans-Christian Schmid w dokumencie pod ironicznym tytułem "Cudowny świat pralni" przygląda się zatrudnionym tam Polkom. Z bliska, bez protekcjonalnej troski pokazuje rozpad starego świata, który nie wytrzymuje pod naporem zarobkowych migracji i trzyzmianowego systemu pracy. W takich warunkach życie rodzinne czy realizowanie aspiracji wyższych niż zakupy w tanim markecie okazuje się zadaniem heroicznym.

Schmid przybliża zachodniemu widzowi szorstki, egzotyczny świat ubogich wielopokoleniowych rodzin, które mimo wszystko walczą o to, aby być razem. Marzą o "zachodnim" dobrobycie, ale wolą ubitego własnoręcznie świniaka niż wątpliwej jakości mięso z promocji. Jednakże w głosach praczek z przygranicznego miasteczka pobrzmiewa nie tylko siła przetrwania - przede wszystkim pokorna zgoda na los, który nie oferuje im nic lepszego. Właściciel firmy indagowany na temat minimalnych stawek płaconych polskim pracownicom, odpowie filozoficznie: "Przecież każdy człowiek ma inną miarę zadowolenia". Twórcy mocnego niemieckiego dokumentu, reżyser i wybitny polski operator Bogumił Godfrejów, pozostawiają nam to zdanie bez komentarza.

Schmid, znany u nas z "Requiem" oraz znakomitych "Świateł", w których Zbigniew Zamachowski wcielił się w postać polskiego taksówkarza przemycającego ludzi przez zachodnią granicę, był bohaterem tegorocznego przeglądu nowego kina niemieckiego organizowanego przez Dom Norymberski w Krakowie.

Pokazana na otwarciu "Burza" wpisuje się w krąg zainteresowań niemieckiego reżysera, dla którego współczesna Europa ciągle podzielona jest niewidzialnymi granicami. Najtrudniejsza do pokonania okazuje się granica mentalna. Zagrana przez Kerry Fox (znaną z "Intymności" Chéreau) pani prokurator z Hagi walczy jak lwica o skazanie serbskiego zbrodniarza wojennego, ale na przeszkodzie staje wielka geopolityka, która każe przymknąć oko na zadawnione blizny w imię nowego europejskiego ładu. Czyżby kobieca, ludzka solidarność z ofiarami gwałtów i zbrodni przeciwstawiona została gabinetowym układom?

Schmid ucieka od tak oczywistej polaryzacji. Szlachetna w swoich intencjach pani prokurator nie rozumie bałkańskiej specyfiki, nie czuje wstydu tamtejszych ofiar, nie pojmuje mechanizmów pamięci, które działają po swojemu, kiedy w grę wchodzą szczególnie dotkliwe traumy. Niemiecki film z wielką subtelnością próbuje uświadomić, jak bardzo potrzeba sprawiedliwości rozmija się czasem z logiką ludzkich emocji.

W tym sensie jest "Burza" filmem niezwykle ważnym, wnoszącym nowe akcenty do nurtu filmów rozliczających się z niedawną przeszłością, a ograniczających się zwykle do rozgrzeszania bądź potępiania.

Młodsze pokolenie niemieckich twórców poszukuje nowego języka również do opisu rodzimej historii. W "Świecie cieni" Connie Walther spogląda na "kompleks Baader-Meinhof" inaczej niż jej starszy kolega Uli Edel w głośnym filmie pod tym tytułem. Przemoc, choć stłumiona i ukarana, odżywa po latach w następnym pokoleniu. Gwałt, wpisany w kod genetyczny, odciska się gwałtem. Czy tylko powtórzenie tamtego terrorystycznego aktu w nowych dekoracjach, z zamianą ról, jest w stanie uleczyć chorą pamięć?

Film Walther przynosi takie właśnie, marne skądinąd, pocieszenie. Wskazuje też na przesunięcie akcentów: to podstawowe emocje, nie zaś wielkie społeczne analizy, absorbują dziś młodych niemieckich filmowców.

Bohaterowie ich filmów próbują być architektami swoich uczuć, kontrolować i nadawać im wymarzony kształt, co przynosi skutki zgoła odmienne od zamierzonych. Maren Ade w nagrodzonym berlińskim Srebrnym Niedźwiedziem filmie "Wszyscy inni" podpatruje parę trzydziestolatków w domku na Sardynii.

Bronią się przed małą stabilizacją i wejściem w życiowe role, odgrywając własny teatr życia codziennego. Głód niezależności zamienia się w próbę sił, choć i tak w finale zwyciężają ci "inni": odwiedzające młodych małżeństwo seksownych burżujów, w których bohaterowie filmu zobaczą odwróconą karykaturę samych siebie.

Klęskę takiego wyidealizowanego świata pokazuje "Pod koniec sierpnia" Sebastiana Schippera, gdzie podobni bohaterowie, choć postarzeni o dziesięć lat, zmierzyć się muszą z powierzchownością niby-trwałej relacji, której symbolem ma być świeżo zakupiony dom na wsi.

Z kolei w nagrodzonym przez niemieckich krytyków "Jerichow" Christian Petzold ożywia miłosny trójkąt: turecki przedsiębiorca, jego niemiecka żona i młody pracownik wplątują się w osobliwy układ zależności, w których trudno odróżnić żywe emocje od podszeptów władzy. W "Architekcie" Iny Weisse życiowy sukces tytułowego bohatera po latach odsłania swoją brudną podszewkę: okupiony został fałszywymi wyborami emocjonalnymi, ucieczką od korzeni i zwyczajnym konformizmem.

Gdyby potraktować wspomniane tutaj filmy jako próbkę reprezentatywną nie tylko kina, ale i ogólnych nastrojów, to niemiecki raj na ziemi, za którym tak bardzo tęsknią polskie bohaterki "Cudownego świata pralni", okaże się ułudą, atrakcyjną jedynie dla filmowców i ich widzów. A kwestia życiowego zadowolenia raz jeszcze okaże się względna.

7. Tydzień Filmu Niemieckiego, Kraków 23-30 października 2009 r.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyczka filmowa „Tygodnika Powszechnego”. Pisuje także do magazynów „EKRANy” i „Kino”, jest felietonistką magazynu psychologicznego „Charaktery”. Współautorka takich publikacji, jak „Panorama kina najnowszego”, „Szukając von Triera”, „Encyklopedia kina”, „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 44/2009