Ładowanie...
NATO–Rosja: front macedoński
NATO–Rosja: front macedoński
Taki historyczny rezultat przyniósł szczyt Sojuszu 11 lipca. Powodzenie rozmów będzie kolejną porażką Rosji na Bałkanach – wcześniej, w maju 2017 r., do NATO przystąpiła Czarnogóra.
Od dawna mówiło się, że Moskwa podsyca grecko-macedońskie animozje, utrudniając rozszerzenie Sojuszu. Ateny potwierdziły to w przededniu szczytu: z Grecji wydalono dwóch rosyjskich dyplomatów i zakazano wjazdu do kraju dwóm kolejnym. Rosjan oskarżono o zaangażowanie w organizację manifestacji przeciw ugodzie z północnym sąsiadem i próby przekupstwa urzędników. Sprawa musi być poważna, gdyż Grecję z Rosją łączą przyjazne stosunki. Ateny nie przyłączyły się do państw Zachodu, gdy te wydalały rosyjskich dyplomatów po próbie otrucia Skripalów. Potężne manifestacje, gromadzące do 100 tys. Greków, nie mogły być oczywiście jedynie efektem działań „niewidzialnej ręki Kremla”. Konflikty o tożsamość rozpalają emocje w tej części świata i bez niej. Ale Moskwa umie je wykorzystać, łącząc swe potrzeby z interesami lokalnej opozycji i resentymentem znacznej części greckiego społeczeństwa.©
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]