Na dawny Kraków i Galicję patrzymy ich oczami

Lektor o albumie "Kraków Kriegerów. Zbliżenia".

24.04.2023

Czyta się kilka minut

 /
/

Wiemy o nich niewiele, choć bardzo wiele im zawdzięczamy. Na Kraków w dobie autonomii galicyjskiej patrzymy w znacznej mierze ich oczami. Wybrane przez nich kadry, jak choćby widok z Wawelu w stronę Zwierzyńca, z Wisłą i kopcem Kościuszki, którego nie przesłoniły jeszcze drzewa, należą do ikonicznych wizerunków miasta.

Ignacy Krieger (1817-1889) osiedlił się w Krakowie wraz z rodziną około roku 1860. Przyjechali z Lipnika pod Białą (dziś część miasta Bielsko-Biała). W ogłoszeniu na łamach „Czasu” Krieger poleca swoje usługi, wspominając o zagranicznych podróżach odbytych „celem wydoskonalenia się w fotografii” – nie wiemy jednak, kto był jego mistrzem. Po jego śmierci atelier przejęli syn Natan (1844-1903) i córka Amalia (1846-1928), Amalia zaś zapisała Gminie Miasta Krakowa zarówno wyposażenie rodzinnego zakładu, jak i bezcenny zbiór negatywów (ponad osiem i pół tysiąca szklanych klisz!).

Zbiór obejmuje wiele dziedzin: „krajowidoki”, przede wszystkim krakowskie zabytki, fotografię portretową (specjalność Amalii), typy ludowe, prace konserwatorskie w katedrze czy kościele Mariackim (specjalność Natana), dzieła sztuki... Natan podróżował, by dokumentować regulację galicyjskich rzek, ale też na przykład kolekcję Działyńskich w Gołuchowie.

Układając album, Joanna Gellner skupiła się – zgodnie z tytułem – na portrecie miasta. Kolejne odsłony tego portretu oglądamy dokładnie, bo także na zbliżeniach, które pozwalają odkryć niezauważone w pierwszej chwili szczegóły, jak choćby poszczególne stoiska targu na kazimierskim placu Wolnica. Okazała kamienica przy ulicy Kurniki z fasadą z wielobarwnej cegły stoi do dziś, niedawno została odnowiona i wygląda zupełnie jak na zdjęciu Natana Kriegera, z tą różnicą, że u Kriegera wiele się dzieje: z bramy patrzą na nas trzej chłopcy, z narożnego balkonu na drugim piętrze – cała rodzina, tylko starsza pani ma zamazaną twarz, bo się poruszyła. Podobnie jak sprzedający i kupujący na placu Szczepańskim – uchwyceni w ruchu, wyglądają zupełnie widmowo. Szczególnie zaś polecam zbliżenia fasady Domu Egipskiego, który pod koniec XIX wieku wzniesiony został nad Rudawą, płynącą wtedy ulicą Retoryka. Dom nadal stoi, ale po jego modernizacji w latach 20. zeszłego wieku zdumiewający „egipski” sztafaż zniknął. A jest na co popatrzeć! ©℗

Joanna Gellner, KRAKÓW KRIEGERÓW. ZBLIŻENIA, Muzeum Krakowa, 2022, ss. 400.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 18-19/2023