Reklama

Ładowanie...

Możecie sobie chodzić

Możecie sobie chodzić

09.05.2016
Czyta się kilka minut
Ulicami Warszawy przeszło w sobotę... no właśnie, mniejsza o liczby. Komentarz Pawła Bravo.
Manifestacja Komitetu Obrony Demokracji i opozycji "Jesteśmy i będziemy w Europie", Warszawa, 07.05.2016 r. / Fot. fot Marek Lasyk//REPORTER/EASTNEWS
B

Była to na pewno najliczniejsza demonstracja pod hasłami politycznymi ostatnich lat i nieważne, czy było to aż ćwierć miliona czy „tylko” sto tysięcy. Tłum był solidny i różnorodny, czuło się, że tym razem, w przeciwieństwie do bardziej improwizowanych marszów KOD, inicjatywa wyszła od dużej partii (PO) z odpowiednim zapleczem organizacyjnym i środkami na rozpropagowanie pomysłu. Po raz kolejny obywatele niezadowoleni z obrotu spraw i zdecydowani bronić pewnego ogólnego zestawu wartości demokratycznych mogli się policzyć, a zarazem skonfrontować z bolesnym faktem, że ich liczebność nie przekłada się na potencjał wpływu na państwo. W zeszłą sobotę jeszcze mocniej niż wcześniej czuć było, że energia tkwiąca w tym tłumie nie ma artykulacji politycznej. Ani KOD, tracący właśnie swoje polityczne dziewictwo w koalicji z nierokującymi partnerami, ani Platforma, wciąż zasobna i sprawna, ale głucha na zmiany nastrojów – tego na razie zapewnić nie potrafią.

I dlatego z punktu widzenia obecnej władzy takie marsze jak sobotni mogą sobie chodzić choćby i co miesiąc. I niech chodzą, aż znajdą sobie jakąś twarz i język. ©℗

Autor artykułu

Zawodu dziennikarskiego uczył się we wczesnych latach 90. u Andrzeja Woyciechowskiego w Radiu Zet, po czym po kilkuletniej przerwie na pracę w Fundacji Batorego powrócił do zawodu –...

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]