Mowa nienawiści

Większości czytelników "Tygodnika" przydomek Peja z pewnością nic nie mówi.

22.09.2009

Czyta się kilka minut

Peja - wyjaśnijmy - to jeden z najpopularniejszych obecnie polskich raperów, swój chłopak z Poznania, laureat Fryderyka, autor przebojów typu "Ej łania", "K...skie życie", "Ja p..." (wykropkowania od redakcji "TP"). Na ostatnim koncercie w Zielonej Górze tak wściekł się na fana, który za pomocą obraźliwego gestu manifestował swoje niezadowolenie z poziomu występu, że wezwał publiczność do linczu. Niepoprawny widz powinien dziękować Bogu, że wyszedł bez połamanych kości - rzuciło się na niego kilkanaście osób, biciu towarzyszyły piski zachwyconych dziewczyn. Nie powinno nas to dziwić, sam Peja ostrzega przecież w jednym z tekstów: "To uliczny rap. Nie podoba się? Wynocha. Rap robi się na prochach jak chcesz to Zaj... w nocha, / Styl Czwórki total, frajerom pogonię kota, / Regulamin zabijania - na tę wojnę jest ochota, / Weź się nie wp... jeśli to nie twoja brocha, / Bit mocny, styl nośny, rym głośny, chill nocny, / W czterech podpunktach podkreślam jaki nośny. / Wszystkim knebel włóż w mordy jeśli mają jakieś halo...".

Ciekawie jest posłuchać tego, co Peja ma nam do powiedzenia. W Zielonej Górze ze sceny popłynął język nienawiści w najczystszej postaci. To już nie był bluzg i wiązanka, jakich wiele, to była prawdziwa mowa nienawiści człowieka, który panuje nad tłumem i potrafi nim pokierować. Nie zamierzam rozwodzić się nad tzw. społeczną odpowiedzialnością artysty, ale ten incydent pokazuje, jak potężną siłą dysponują popularni wykonawcy i jaką krzywdę mogą wyrządzić, jeśli siła ta zostanie spożytkowana do podsycania nienawiści. W Zielonej Górze raper Peja, laureat i gwiazda, udowodnił, że piętnując swego czasu wszechobecną przemoc, pisał przede wszystkim o sobie: "Przemoc k... przemoc to g... jest w nas / w naszych ciałach i umysłach, uaktywnia się co czas / Przemoc k... przemoc to g... jest w nas / w naszych ciałach i umysłach, uaktywnia się co czas".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, reportażysta, pisarz, ekolog. Przez wiele lat w „Tygodniku Powszechnym”, obecnie redaktor naczelny krakowskiego oddziału „Gazety Wyborczej”. Laureat Nagrody im. Kapuścińskiego 2015. Za reportaż „Przez dotyk” otrzymał nagrodę w konkursie… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 39/2009