Ładowanie...
Moldova (2)

25. Kola powiedział, że za trzydzieści euro może jeździć cały dzień. Miał starą renówkę vana z plastikowym, kosmicznym designem w środku. Za sowieckich czasów był instruktorem sambo. Ciężki, wąsaty i dobroduszny facet. Do Orhei? Proszę bardzo. Nigdy nie był, ale żaden problem. Pojechaliśmy prosto na północ. Gdzieś na wylotówce, może w Ciorescu, niedaleko jezdni w cieniu drzewa stało stare biurko. Siedział za nim tłusty glina i patrzył, jak młodsi w wielkich okrągłych czapach zatrzymują kolejne ofiary i biorą w milczeniu po dwadzieścia lei. Ale my jechaliśmy do Orhei. Ktoś nam powiedział, że powinniśmy. Miał rację. Rzeka Răut wgryzła się w ziemię, jakby chciała wypłynąć z drugiej strony. Wąski język lądu wypiętrzał się na kilkadziesiąt metrów. Złota Orda założyła tu kiedyś miasto. Mieli gust. To był pejzaż sprzed stworzenia człowieka. Krajobraz z początków....
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]