Miasto, które zniknęło

Warszawa jest dziwnym miastem. Na co dzień widzimy ją brzydką i chaotyczną zarazem, pełną energii i melancholii, nielogiczną i skomplikowaną, męczącą i irytującą. Gdy spojrzymy głębiej, ujrzymy źle zagojone blizny, zrosty, ślady dawnego miasta.

15.03.2011

Czyta się kilka minut

W czasie niemieckiej okupacji istniała Warszawa oficjalna i podziemna. W czasie Powstania Warszawskiego podziemność okazała się dosłowna, gdy kanały i piwnice stały się miejskimi arteriami. Jednak i wcześniej istniała inna Warszawa w Warszawie: żydowska. Wiele się o niej mówi i pisze, i wszyscy wiedzą, że mieszkali kiedyś tu licznie Żydzi. "A pan widział kiedyś Żyda?" - zapytał mój znajomy (urodzony w Polsce, mieszkający w Izraelu), gdy taksówkarz wiozący go ulicą Anielewicza wyraził zrzędliwe niezadowolenie z faktu, iż nazwisko przywódcy Powstania w Getcie nosi jedna z ulic. No, nie widział. Żydowska Warszawa to taka właśnie historia: wszyscy o niej mówią, niewielu widziało. Skryła się, pod kolejnymi warstwami powojennego miasta.

W swej książce Jacek Leociak stwarza szansę zobaczenia tej żydowskiej Warszawy. Spojrzenie pada na kolejne ulice: Karmelicką, Krochmalną, Leszno. Nazwy nadal istnieją, choć tamtych ulic już nie ma. Te, które są, biegną innym szlakiem i inni ludzie tu mieszkają. Zostały nazwy. Leociak wypełnia je opowieściami zaczerpniętymi z książek, filmów, wspomnień; opowieściami o domach i ludziach, o tragediach i szczęściu. Historie ulic zaczynają się w chwili, gdy powstawały one przed wiekami. Można je zobaczyć na archiwalnych fotografiach, również lotniczych, robionych przez Niemców. Siatka ulic, przysłoniętych dymem pożarów. Sieć ludzkich szlaków w getcie: szmuglerów, dzieci umierających na ulicy, rikszarzy, sprzedawców. Każdy ślad, który mogli zostawić, jest ważny. Mapy zachęcają do samodzielnych poszukiwań.

Warszawa to miasto, którego trzeba nauczyć się czytać. Leociak czyta dla nas historie, które dawno zniknęły, pokryte nowymi chodnikami i asfaltem. Których wydobycie po latach zdawało się niemożliwe. "Zacznijmy opowieść od źródeł, których w rejonie dawnej Karmelickiej było dziesięć" - tak, na przykład, zaczyna Leociak historię ulicy Karmelickiej, która "od samego początku była blisko śmierci".

JACEK LEOCIAK "Spojrzenia na warszawskie getto", wyd. Dom Spotkań z Historią, Warszawa 2011.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka działu Świat, specjalizuje się też w tekstach o historii XX wieku. Pracowała przy wielu projektach historii mówionej (m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego)  i filmach dokumentalnych (np. „Zdobyć miasto” o Powstaniu Warszawskim). Autorka… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 12/2011