Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nie do wiki czy innej britanniki, nie do larusa czy brokhausa, ale do encyklopedii ni mniej, ni więcej, tylko średniowiecznej, a więc z założenia ciemnej, co stwierdzam z przekąsem jakże ironicznym.
Oj, wielka to przyjemność tak sobie sięgnąć i w haśle jakimś na chybił trafił się pogrążyć.
A więc z okazji noworocznej zapodawam sobie i Państwu feniksa („ptaka wielkości orła”):
„Mówi się, że żyje on pięćset czterdzieści lat, ale wielu powiada, iż jego życie trwa tysiąc i więcej lat, jeszcze inni mówią, że starzeje się w ciągu pięciuset lat.
Kiedy już tyle przeżyje, jego natura ostrzega go o zbliżaniu się śmierci. Dla odzyskania życia feniks szuka wonnych drzew o przyjemnym zapachu, robi z gałęzi stos i rozpala ogień, a potem zwrócony ku wschodowi wchodzi prosto na stos. Tego samego dnia, kiedy feniks spłonie, z popiołów wychodzi żywy robak. Drugiego dnia po swych narodzinach jest już pisklątkiem. W trzecim dniu wyrasta na tak dużego, jakim powinien być, i leci do miejsca, gdzie jest jego mieszkanie”.
Wspaniałe, nieprawdaż? A obok, jakby traf trafił, o łabędziu:
„Wielu powiada, iż kiedy łabędź ma umrzeć, jedno z piór na głowie wbija mu się w mózg i dzięki temu poznaje on, iż zbliża się śmierć. Wówczas zaczyna śpiewać tak słodko, że aż dziw bierze słuchać, i śpiewając kończy życie”.
I o czasie: „Czas nie przybiera żadnej trwałej postaci; przyjąwszy jakąkolwiek, zaraz ją porzuca; w postaciach nie ma stałości dlatego, że wszystkie stworzenia poruszają się i szybko zmieniają. Dlatego mówię, że trzy czasy, to jest przeszły, teraźniejszy i ten, który ma nadejść, istnieją jedynie w naszej myśli: przypomina sobie ona o rzeczach minionych, obejmuje teraźniejsze i oczekuje przyszłych”.
Amen.