Królowa i gangsterzy

Choć w czasie pandemii Szkocja była długo zamknięta na turystów, często pojawiali się tu filmowcy. Efekty ich pracy będzie można obejrzeć w 2022 r.
ze Szkocji

27.12.2021

Czyta się kilka minut

Przystań w Portsoy. Szkocja, 18 listopada 2021 r. / Wicek Sosna
Przystań w Portsoy. Szkocja, 18 listopada 2021 r. / Wicek Sosna

Station Hotel nie sprawia wrażenia, jakby miał być ulubionym miejscem filmowych gwiazd. A jednak parę z nich zatrzymało się na dłużej w tym hotelu – położonym przy głównej ulicy Portsoy, nadmorskiego miasteczka w północno-wschodniej Szkocji.

Był wśród nich aktor Cillian Murphy. Jego zdjęcie – choć może należałoby powiedzieć: zdjęcie Thomasa Shelby’ego, w którego Murphy wciela się w znanym gangsterskim serialu „Peaky Blinders” – wisi w hotelowym korytarzu. Na zdjęciu Tommy, jak zawsze w eleganckim garniturze i koszuli z nieskazitelnie białym kołnierzykiem, opiera się o bar. Odręczne podziękowania dla pracowników hotelu nie pozostawiają wątpliwości, że dobrze wspomina spędzone w nim chwile.

Gdy przyjeżdżam do Portsoy, jest już ciemno i pada deszcz; droga była kręta i męcząca. Życzliwi pracownicy, znakomite jedzenie i przyjazna atmosfera sprawiają, iż przypadkowy wybór noclegu okazuje się najwłaściwszym.

Tylko co tu robił gangster Shelby?

ODPOWIEDŹ UCIESZY fanów tego serialu: Murphy, inni aktorzy i członkowie ekipy pracującej przy produkcji zatrzymali się w Portsoy na pięć długich zimowych tygodni w styczniu i lutym 2021 r. W liczącym niespełna półtora tysiąca dusz miasteczku było wtedy mroźnie, szaro i ponuro ze względu na trwający lockdown. Jak w wierszu „In the Bleak Midwinter”, którego początkowe wersy bohaterowie „Peaky Blinders” recytują w chwili, gdy śmierć jest blisko (dodajmy, że wiersz Christiny Rossetti jest też tradycyjnie śpiewany jako kolęda w brytyjskich kościołach w okresie świątecznym).

Szerzący się wtedy na Wyspach wariant Alfa koronawirusa i restrykcje ponownie zmusiły ludzi do pozostania w domach. Turyści odwoływali rezerwacje, a mieszkańcy spotkania noworoczne. I wtedy, „w środku mrocznej zimy”, zjawiła się ekipa filmowa. Dla Station Hotel pobyt licznej grupy, która również się tu stołowała i zamawiała catering na plan zdjęciowy, był wybawieniem. „Jak manna z nieba” – stwierdzili później pracownicy hotelu. Z kolei dla mieszkańców Portsoy i okolicy kręcenie serialu było sporą atrakcją. Lokalna prasa odnotowała nawet fakt, że Murphy zrobił zakupy w miasteczku Newmachar – zapewne w drodze na plan w Portsoy.

Zdjęcia do szóstego już sezonu kręcono w zabytkowej przystani w Portsoy. Są tu właściwie dwie przystanie: jedna powstała w wieku XVII, a druga zbudowana w 1825 r., gdy w czasie boomu na śledzie rybackie łodzie przestały się mieścić w tej starej. Teraz łodzi jest mało, za to XVII-wieczna przystań i zabytkowe zaułki nieraz były planem filmowym.

O tym, jak ich miasteczko zaprezentowało się w „Peaky Blinders”, mieszkańcy przekonają się na wiosnę 2022 r., gdy będzie można obejrzeć nowy sezon. Wiadomo tyle, że Portsoy nie zagrało samego siebie – a filmowi gangsterzy nie przenieśli w to miejsce swoich interesów.

AUTENTYCZNĄ HISTORIĘ regionu przybliżają natomiast w swoim serialu dokumentalnym – poświęconym podróżowaniu po Szkocji kamperem – aktorzy Miriam Margolyes (znana z roli w „Harrym Potterze i komnacie tajemnic”) oraz Alan Cumming.

W 2021 r. oni także odwiedzili Portsoy i Station Hotel. Miriam Margolyes zapragnęła spożyć słynną zupę z wędzonej ryby Cullen Skink (nazwa pochodzi od Cullen, rybackiej wioski położonej po sąsiedzku) i podobno ta w hotelu bardzo jej smakowała. Choć akurat tej zupy nie jadłam, kuchnia w Station Hotel rzeczywiście jest znakomita. Oparto ją na lokalnych składnikach, takich jak wędzony łosoś z firmy Sutherlands of Portsoy, która działa od ponad stu lat.

RÓWNIEŻ KRÓLOWA zawitała w te okolice. W sierpniu 2021 r. w miasteczku Macduff (oddalonym od Portsoy o 10 mil) pojawiła się ekipa słynnego już na cały świat serialu „The Crown” wraz z Imeldą Staunton, aktualną odtwórczynią postaci królowej Elżbiety II. W najnowszym, piątym już sezonie serialu Staunton zastępuje w tej roli Olivię Colman (wszak serialowa królowa nie młodnieje).

Obecność gwiazd przyciągnęła tłumy do przystani w Macduff, gdzie kręcono ujęcia. Byli wśród nich mieszkańcy, którzy pamiętali wizytę prawdziwej Elżbiety II, gdy odwiedziła to miasteczko 60 lat wcześniej. Najnowszy sezon ma jednak obejmować okres późniejszy, lata 90., więc Macduff zapewne zagrało inne miejsce. Jakie? Okaże się po premierze jeszcze w tym roku.

Na liście lokalizacji „The Crown” jest wiele miejsc w Szkocji – nic w tym dziwnego, skoro serial opowiada o losach rodziny królewskiej, a Szkocja odgrywa w nich pewną rolę. Balmoral, szkocką siedzibę królowej, w serialu zagrała więc posiadłość Ardverikie, a ujęcia z zawodów Highland Games kręcono w posiadłości Rothiemurchus.

ŻADEN INNY SERIAL nie zrobił jednak chyba tyle dla popularyzacji Szkocji, co „Outlander”. Historia pielęgniarki, weteranki II wojny światowej, która w 1945 r. przybywa do Szkocji i siłą magii cofa się o 200 lat – do Szkocji z czasów powstania jakobitów – a tam odnajduje miłość swego życia, wywołała prawdziwy „efekt Outlandera”.

Po 2014 r., gdy pojawił się pierwszy sezon, zainteresowanie regionem wzrosło odczuwalnie – niektóre miejsca występujące w serialu odnotowywały przed pandemią nawet 200-procentowy wzrost liczby odwiedzających. Są też organizowane specjalne wycieczki śladami serialu. A kilka lat temu pisano o pewnej romantycznej Amerykance, która pod wpływem filmu wsiadła do samolotu, aby w Szkocji szukać miłości i męża. Zdradźmy, że z powodzeniem.

W CZASIE PANDEMII szkocki rząd autonomiczny wprowadził poważne restrykcje, surowsze niż w sąsiedniej Anglii. Jednak dla filmowców zdecydował się robić wyjątki – przy zastosowaniu ścisłych wytycznych sanitarnych, jak regularne testowanie całych ekip.

Takie podejście władz w Edynburgu ma pewną tradycję. Już wcześniej nie polegały one tylko na pięknie szkockiego krajobrazu, licząc, że on sam ściągnie filmowców, lecz oferowały wsparcie technologiczne, logistyczne i finansowe dla przemysłu filmowego z całego świata. Szkocja gra więc czasem samą siebie (jak w „Outlanderze”), a czasem Irlandię, Francję czy inne miejsca. To także przyciąga turystów, co oznacza dodatkowe wpływy. Choć czasem ma to również skutki negatywne, gdy gości robi się zbyt wielu, a pewne lokalizacje są dosłownie zadeptywane.

Dziś rząd Szkocji obawia się, jakie skutki może mieć szybkie rozprzestrzenienie się Omikronu, nowego wariantu koronawirusa. Ale tu, w Port- soy, ludzie nie tracą optymizmu. Wierzą, że ich rodzinna okolica, pokazana w serialach, zyska na turystyce. Podobno niektórzy członkowie ekipy „Peaky Blinders” wrócili tu latem 2021 r., na prywatne już wakacje.©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka działu Świat, specjalizuje się też w tekstach o historii XX wieku. Pracowała przy wielu projektach historii mówionej (m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego)  i filmach dokumentalnych (np. „Zdobyć miasto” o Powstaniu Warszawskim). Autorka… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 1-2/2022