Peaky Blinders w środku Anglii

Tommy Shelby, z błota okopów wspinający się na szczyt, ciągle śniący swój wojenny koszmar, staje się bohaterem zaskakująco nam bliskim, mimo stu lat historycznego dystansu.

18.07.2022

Czyta się kilka minut

Cillian Murphy jako Thomas Shelby w 6. sezonie serialu „Peaky Blinders”. / MATT SQUIRE / NETFLIX
Cillian Murphy jako Thomas Shelby w 6. sezonie serialu „Peaky Blinders”. / MATT SQUIRE / NETFLIX

Po sześciu sezonach i prawie dziesięciu latach końca dobiega serialowa epopeja „Peaky Blinders” – choć planowany jest jeszcze kinowy film, mający dociągnąć historię rodziny Shelbych – gangsterów budujących przestępcze, biznesowe i polityczne imperium w międzywojennym Birmingham – do bitwy o Anglię. Gdy serial ruszał w 2013 r. na BBC Two, jego oglądalność nie powalała. Z każdym odcinkiem zyskiwał jednak fanów. Początkowo w Wielkiej Brytanii, z czasem – zwłaszcza po tym, gdy produkcję umieścił w swoim katalogu Netflix – na całym świecie.

Dziś „Peaky Blinders” to globalna, multi­medialna marka. Serial ożywił zainteresowanie przemysłowym regionem West Midlands, zainspirował sztuki teatralne, festiwale na świeżym powietrzu, gdzie przy pomocy rekonstruktorów historycznych można zanurzyć się w świat gangsterskiego Birmingham sprzed wieku, a nawet kilka kolekcji mody męskiej.

Tajna historia Brytanii

W otwierającej pierwszy odcinek sekwencji elegancko ubrany Tommy Shelby – lider tytułowego gangu kontrolującego dzielnicę Small Heath w Birmingham – przejeżdża na czarnym koniu przez swoje sąsiedztwo, jak feudalny baron objeżdżający włości. Widzimy ciasne podwórza robotniczych slumsów z czerwonej cegły, przecinające Birmingham kanały z łodziami i barkami, którymi wyprodukowane w miejscowych fabrykach towary trafiają do angielskich portów a stamtąd do każdego miejsca na świecie, dominującą nad okolicą wielką, dymiącą fabrykę, proletariacki pub, gdzie robotnicy gromadzą się po pracy, mężczyzn pracujących przy wielkim, rozgrzanym, buchającym ogniem piecu, wozy rozwożące worki z węglem.

Ta nakręcona w jednym ujęciu scena szkicuje świat przedstawiony filmu, robotnicze Birmingham, gdzie klasa pracująca tworzy swój własny świat, z własną kulturą i własną, często gangsterską, elitą. Jeśli w wyniku rewolucji przemysłowej Anglia stała się warsztatem świata, to Birmingham było warsztatem Anglii. Manchester i północny zachód kraju skupiały przemysł tekstylny, Birmingham, zasilane węglem z otaczających miasto miejscowości, przemysł maszynowy (to tu wynaleziono silnik parowy), stalowy, chemiczny, później samochodowy. Od dwustu lat przemysłowa metropolia budziła jednocześnie fascynację i przerażenie angielskich elit kulturalnych, widzących w mieście symbol nowej, zmechanizowanej cywilizacji odmieniającej oblicze nie tylko ich kraju, ale także całego świata.

Twórca „Peaky Blinders” Steven ­Knight mówił w wywiadach, że chciał opowiedzieć o Birmingham, gdyż dziś drugie pod względem ludności miasto Wielkiej Brytanii przez lata pozostawało „czarną dziurą w środku Anglii”, jeśli chodzi o jego reprezentację na ekranie. Dla niego ta historia ma też osobisty wymiar – punktem wyjścia do pracy nad serialem była anegdota, którą opowiedział mu pochodzący ze Small Heath ojciec. Jako mały chłopiec Knight senior został wysłany przez ojca, by przekazać wiadomość wujkowi. Zastał go w towarzystwie elegancko ubranych w szyte na miarę garnitury kolegów. Siedzieli przy stole, na którym leżał stos pieniędzy. Mężczyźni liczyli je popijając whisky ze słoików po dżemie. Wujek związany miał być bowiem z gangsterską rodziną Sheldonów, którzy na ekranie zmienili się w Shelbych. Knight chciał odtworzyć w serialu „tajną”, mówioną historię Wielkiej Brytanii – powtarzaną sobie przez mieszkańców takich dzielnic jak Small Heath w pubach, na ulicznych rogach, w trakcie rodzinnych spotkań. Historię pomijaną przez narracje pisane przez zawodowych historyków albo trafiające do nich w śladowych, zniekształconych wersjach.

Tytułowy gang naprawdę istniał w Birmingham, choć inaczej niż w serialu szczyt jego potęgi przypadał na lata 80. i 90. XIX w. Na początku kolejnego stulecia zaczyna być wypierany przez nowe grupy przestępcze, a po I wojnie światowej znika z policyjnych rejestrów. Jego członkowie, tak jak filmowi Shelby, ubierali się w charakterystyczne kaszkiety. Inaczej niż w serialu i miejskiej legendzie nie wszywali w ich daszki żyletek, by móc używać ich jako broni w walce, atakując oczy przeciwników – żyletka pojawia się masowo w Anglii dopiero na początku XX w., gdy gang traci na znaczeniu. „Blinders” z nazwy gangu miało się raczej odnosić do proletariackiego dandyzmu jego członków – olśniewających i „oślepiających tym, jak wyglądali”.

Z okopów na salony

Wielka historia Imperium Brytyjskiego nieustannie zagląda do Small Heath, splata się z historią Shelbych. Narracja zaczyna się, gdy końca dobiega I wojna światowa. Birmingham jest wtedy miastem, gdzie każdy kogoś stracił na którymś z jej frontów. Ci, którzy przetrwali, wrócili złamani, często z zespołem stresu pourazowego, którego nikt nie potrafi wtedy nawet poprawnie zdiagnozować.

Wojna odmienia też Tommy’ego. Przywódca gangu walczył pod Sommą i Verdun, zdobył nawet medal za odwagę – wyrzucił go jednak do kanału w swoim mieście, gdy z wojny wrócił do domu. Jej groza pokazała mu, że nic nie jest trwałe i dane raz zawsze, że stary przedwojenny świat, z jego społecznymi hierarchiami i przesądami, właśnie się skończył, nawet jeśli wciąż o tym nie wie. W pierwszym sezonie rozmawiając ze swoim byłym przyjacielem, komunistą Freddiem Thornem, Tommy mówi mu: „Oboje sprzedajemy robotnikom fałszywe nadzieje. Różnica jest taka, że obstawiając u mnie wyścigi konne, ludzie czasami mają szansę naprawdę wygrać”. Jedyną namiętnością, jaka wydaje się ożywiać Tommy’ego w pierwszym sezonie, jest nieograniczona ambicja, pragnienie, by sięgnąć po stawki, o których jego rodzina boi się nawet pomyśleć.

Koniec Wielkiej Wojny jest też początkiem rozpadu Imperium Brytyjskiego. W pierwszych powojennych wyborach Irlandczycy, z wyjątkiem mieszkańców Ulsteru, wybierają posłów z nacjonalistycznej Sinn Féin, którzy nie tylko nie przyjmują mandatów w Izbie Gmin, ale powołują nielegalne w świetle brytyjskiego prawa irlandzkie zgromadzenie parlamentarne, które ogłasza niepodległość wyspy. Prowadzi to do wojny, której efektem będzie podział Irlandii.

Echa tej wojny i irlandzkiego konfliktu docierają do Small Heath. IRA staje się istotną siłą w podziemnym świecie Birmingham, która niejednokrotnie sprawi Tommy’emu kłopoty. Pierwszy sezon organizują dwie linie fabularne: walka rodziny Shelbych z potężniejszym od nich gangsterem o to, kto będzie kontrolował wyścigi konne i zarabiał na zakładach w środkowej Anglii, oraz konfrontacja Tommy’ego z inspektorem Campbellem – lojalistą z Ulsteru, wysłanym przez rząd do Birmingham, by odzyskać skradzione ciężkie karabiny maszynowe, które miały zostać wysłane „ochotnikom z Ulsteru”.

Z każdym sezonem, wraz ze wspinaniem się Shelbych po drabinie społecznej, ich rodzinna historia coraz bardziej splata się z tą narodową. Tommy inwestuje zarobione na przestępczości pieniądze w legalne interesy, zamienia swoją pozycję w mieście na polityczny kapitał, zostaje posłem z ramienia Partii Pracy. W przedostatnim sezonie przeciwnikiem Tommy’ego nie jest już najpotężniejszy nawet gangster, ale postać historyczna, Oswald Mosley – arystokrata, ambitny poseł laburzystów, który po tym, gdy partia nie poznaje się na jego talentach, zwraca się ku faszyzmowi, zostaje wodzem tej formacji w międzywojennej Anglii. Mosley podziwia brutalną siłę gangstera z Birmingham, chce go wykorzystać do swoich politycznych planów.

W ostatnim sezonie oprócz Mosleya Tommy musi się też zmierzyć z Jackiem Nelsonem – irlandzko-amerykańskim milionerem wywodzącym się z przestępczego półświatka Bostonu, który wysłany z polecenia Roosevelta do Europy szuka kontaktów z formacjami faszystowskimi, widząc w nich naturalnego sojusznika Ameryki, na co wpływ ma jego głęboki antysemityzm. W postaci Nelsona bez trudu można dostrzec echa Josepha P. Kennedy’ego, założyciela słynnej historycznej dynastii.

Antybohater z klasą

Tommy Shelby jest najbardziej udaną próbą przeszczepu na brytyjski grunt wzorca mrocznego, naturalnie anarchicznego antybohatera w typie Tony’ego Soprano, jaki wypracowała amerykańska telewizja na przełomie XX i XXI w. Z proletariatu pnie się – często przy pomocy przemocy i przestępczości – na szczyty drabiny społecznej. Tommy pochodzi przy tym z grupy potencjalnie narażonej na marginalizację i dyskryminację nawet w ramach klasy ludowej. Nie jest etnicznym Anglikiem, rodzina Shelbych ma częściowo pochodzenie romskie, częściowo wywodzi się z tzw. podróżników irlandzkich – mówiącej językiem shelta koczowniczej ludności z Irlandii, dzielącej z Romami styl życia, wartości i niektóre obyczaje. Shelby dopiero od niedawna prowadzą życie osiadłe.

Knight mówi, że pisał postać Tommy’ego w sprzeciwie wobec tego, jak brytyjskie kino i telewizja przedstawiają proletariackie postaci – jako figury przegrane, słabe, godne współczucia. W postaci Tommy’ego otrzymujemy zupełnie innego ludowego bohatera, kogoś, kto budzi grozę, ale i podziw, komu mimo wszystkich przeciwieństw udaje się osiągnąć to, co sobie zaplanował, ogrywając „lepiej urodzonych”, ludzi uważających, że władza i pozycja po prostu im się należą. Postać Tommy’ego, początkowo ulepioną głównie z ambicji, ­rozczarowań i wojennych traum, kolejne sezony trochę komplikują. Poznajemy go jako mężczyznę zdolnego do stworzenia głębokiego miłosnego związku, jako kogoś, kto mimo całego swojego cynizmu rozumie groźbę faszyzmu i chce się mu przeciwstawić. Choć nie brakowało głosów, że serial gloryfikuje przemoc i przestępczy styl życia, publiczność na całym świecie, sądząc po popularności produkcji, potrzebowała takiego (anty)bohatera.

Głębokie zanurzenie w przeszłość, precyzyjnie odtworzony klimat epoki, wielka epicka opowieść, stylowe kostiumy, świetne role – wszystko to składa się na sukces serialu. Ale dochodzi coś jeszcze: historia staje się w nim lustrem, w którym możemy się przejrzeć. W ekranowej rzeczywistości rozpoznać się może współczesna wielokulturowa i wielo­etniczna Wielka Brytania. Międzywojenne Birmingham, warsztat ­Imperium, już sto lat temu ściąga migrantów z całego świata: Włochów, Żydów, „białych” uchodźców z Rosji, Chińczyków prowadzących kluby z opium, a na rogach Small Heath ­kazania wygłasza czarny kaznodzieja.

Choć nie mamy za sobą doświadczenia tak tragicznego jak Wielka Wojna, to wojna z terrorem, wielki kryzys z 2008 r., pandemia, wojna w Ukrainie i zbliżający się kryzys energetyczny także radykalnie podkopały nasze iluzoryczne poczucie bezpieczeństwa i końca historii. Wydarzenia z serialu rezonują z tymi znanymi nam z wiadomości. Brexit na nowo ożywił „kwestię irlandzką”, sukcesy skrajnej prawicy sprawiają, że groźby miotane na ekranie przez Mosleya pod adresem demokracji parlamentarnej brzmią szczególnie niepokojąco. Postępujący od końca lat 70. rozpad solidarności społecznej w zachodnich demokracjach sprawia, że rozumiemy świat, w jakim funkcjonuje Shelby, gdzie każdy bezwzględnie musi walczyć o swoje miejsce przy stole. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 30/2022