„Jur” od Świętego Michała
„Jur” od Świętego Michała

Była niedziela, 18 sierpnia 1946 r. Wąska ulica Senacka, położona w centrum krakowskiego Starego Miasta, blisko Wawelu, dochodzi do Plant. Niewiele zmieniła się przez 70 lat. Właśnie tam, gdzie zbiega się z Plantami, stoi potężny budynek: dziś Muzeum Archeologiczne, wtedy więzienie.
W tamten niedzielny poranek pod gmach podjedzie wojskowa ciężarówka z czterema młodymi chłopakami. Jeden się obejrzy. – Gmach wydał mi się ogromny, jak gdyby urósł, jakby nagle miał sześć pięter, a nie trzy, i zaczął nachylać w moją stronę i przygniatać. Czekaliśmy, czy zawyje syrena, czy ktoś podniesie alarm. Ale alarmu nie było – opowiada Zbigniew Paliwoda, pseudonim „Jur”. Rocznik 1929, miał wtedy 17 lat.
Okno na placu Zgody
Cofnijmy się cztery lata, do roku 1942. Trzynastoletni Zbyszek mieszka z rodzicami w Podgórzu, dzielnicy Krakowa położonej na południowym...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]