Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Modlitwę Arcykapłańską (J 17) zwykle kojarzymy niemal wyłącznie z Jezusowym pragnieniem jedności Jego uczniów, „aby byli jedno!”. Mocno ono wybrzmiewa w tygodniu ekumenicznym (szkoda, że z reguły jedynie raz do roku).
Tymczasem pragnienia Jezusa zawarte w tej modlitwie skierowane są wcale nie jedynie do wnętrza (ad intra) Kościoła, ale także ad extra Ecclesiae, wyznaczając nam cel poza sobą, wskazując nam misję. Misją nie jest Kościół, lecz świat.
„Aby świat uwierzył!” – mówi Jezus, dzieląc się z nami pragnieniami swego serca (J 17, 21). „Aby świat poznał!” – dodaje za moment (w. 23).
Jest to tym mocniejsze, iż w pierwszych zdaniach modlitwy arcykapłańskiej Jezus podkreśla kilkakrotnie dystans – a nawet wrogość – między światem a uczniami: „Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata” – powtarza dwukrotnie (J 17, 14b. 16). I dodaje: „Nie proszę, byś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od Złego” (w. 15). Najwyraźniej więc widzi, jak dalece świat Złemu podlega.
W końcu stwierdza niemal bez znieczulenia: „Świat ich znienawidził!” (J 17, 14). A potem naraz: „aby świat uwierzył (...) aby świat poznał!”.
W jaki sposób możemy przekonać do wiary kogoś, kto nas nienawidzi?
Jak? Jakimi argumentami można przemówić do kogoś, kto ma mnie w nienawiści?
Jedno wydaje się pewne: tu nie wystarczy nawet najlepszy i najbardziej logiczny teoretyczny wywód; racjonalna i obiektywna („chłodna”) apologetyka niczego tu nie wskóra. Napięcie nie ma bowiem charakteru intelektualnego sporu. Mamy do czynienia z nienawiścią.
Czy można przełamać nienawiść? I czym – w jaki sposób można to uczynić?
Jezus mówi, że tu ważniejsze od tego, co potrafimy powiedzieć czy „zrobić”, jest to, kim jesteśmy. Ale właśnie – nie kim jesteśmy jako każdy z nas z osobna, ale kim jesteśmy razem – jako wspólnota.
I nie chodzi tylko o to, byśmy „byli jedno”. Chodzi także o charakter – o naturę – tej jedności. Ta opisana jest zwrotami: „jak My jedno jesteśmy”, „by byli jedno w nas”.
Ojciec, Syn i Duch Święty (przeżywaliśmy to trzy tygodnie temu) są jednością, która nie ma charakteru wsobnego, lecz jest otwarta na wszystkich – zaprasza do swojego wnętrza cały „świat”.
Taki sens ma również jedność uczniów Jezusa. I taka jest argumentem adekwatnym wobec nienawiści. ©