Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Problemy indyjskiego giganta zaczęły się 24 stycznia, kiedy nowojorska firma inwestycyjna Hindenburg Research opublikowała raport, w którym zarzuca jego głównemu akcjonariuszowi „oszustwa księgowe, manipulacje akcjami i pranie pieniędzy trwające od dziesięcioleci”. Analitycy odkryli też, jak twierdzą, kontrolowaną przez rodzinę Adanich sieć spółek-wydmuszek w rajach podatkowych, które miały służyć do wyprowadzania pieniędzy z firmy. Za raportem poszła tzw. krótka sprzedaż – na indyjskiej giełdzie oskarżyciel obstawił spadek kursu indyjskiego koncernu. Adani Group odpiera zarzuty i sama oskarża Hindenburg Research o działania, które mogą „wywołać niepożądane skutki dla indyjskich pracowników”. Sądząc po reakcji inwestorów, którzy nadal gorączkowo pozbywali się jej akcji, wyjaśnienia okazały się niewystarczające.
Adani Group miała być symbolem globalnej potęgi indyjskiej gospodarki, ale na razie może ją pociągnąć za sobą na dno. Kredyty konglomeratu Adanich stanowią 0,7 proc. portfela kredytowego indyjskich banków. Załamanie kursu akcji pociągnęło w dół główny indeks giełdowy kraju o cztery punkty procentowe.©℗