Groby niewidoczne

19.10.2020

Czyta się kilka minut

Biada wam [faryzeusze], bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą” (Łk 11, 43-44) – te mocne słowa Jezusa liturgia przypomniała nam niedawno. Słowa te jednak – inaczej niż u św. Mateusza – nie są fragmentem wielkiej, wypowiedzianej z pasją i ogniem w świątyni „Mowy przeciwko faryzeuszom” (Mt 23, 1-39); przeciwnie, zostają wypowiedziane raczej w dyskretnych okolicznościach – w prywatnym domu, przy stole, podczas uczty u pewnego faryzeusza, na którą Jezus przyjął zaproszenie. Uczta, stół, gościna – to znaki i przestrzeń nie ostrej kontrowersji, lecz wspólnoty i miłości – nawet jeśli ta sięga czasem po zdecydowane słowo. W takim kontekście istnieje zapewne duża szansa, że naszą pierwszą reakcją na usłyszane napomnienie nie będzie zaprzeczenie i obrona, ale raczej refleksja i rachunek sumienia.

„Miłujecie” (tak trzeba by tłumaczyć dosłownie – Łukasz używa tu greckiego słowa agapate; inaczej niż u Mateusza, gdzie pada słowo fileo) „pierwszą katedrę” (grec. protokathedria; u Hieronima: prima cathedra) – czy chodzi tu tylko o ławkę w pierwszym rzędzie w kościele, czy raczej o pierwszą ambonę? O ambicję bycia uznanym za najwyższy autorytet nauczający?

Być może jednak to drugie. Tak więc to nie jedynie pretensje o pierwszeństwo duchownych „przed” pozostałymi wiernymi; to także wyścig próżnej ambicji z innymi duchownymi liderami i pożądanie pierwszeństwa wśród nich.

Liczymy również na „pozdrowienia na rynku”, a więc na to, że będziemy rozpoznawalni nie tylko w zgromadzeniu religijnym, w świątyni, ale też poza nią. Jedno jest pewne – nikt z nas się nigdy nie przyzna do takich pragnień; nikt nie obnosi się z takimi motywacjami. Każdy z nas się raczej kryje ze swoją pychą i próżnością. Potrafimy je umiejętnie schować za piękną fasadą wzniosłych deklaracji, takich jak: „służba”, „ofiarność”, „gorliwość”, „posłannictwo”.

Do tego właśnie nawiązuje następne zdanie Jezusa: „jesteście jak groby niewidoczne!”. I znów, w tej – Łukaszowej – wersji wypowiedzi (u Mateusza jest „groby pobielane” – zob. Mt 23, 27) akcent pada nie tyle na naszą „trupią” kondycję, lecz na dramatyczne jej konsekwencje w życiu ludzi, dla których przecież mamy być przewodnikami. Po owych grobach niewidocznych „ludzie bezwiednie przechodzą” – tzn. zupełnie nieświadomie stają się „nieczyści”. Niczego nie podejrzewając, zostają zainfekowani śmiertelną chorobą. Niewidoczną.

Trudne słowo. Ale powtórzmy: wcale nie wypowiedziane po to, by ranić, by obnażać publicznie czy oskarżać. Raczej po to, by wskazać źródło choroby, której konsekwencje dotykają innych. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 43/2020