Fragmenty i całość
Był rok 1952, "Tygodnik" miał zostać wkrótce zamknięty, "essay" nigdy się na jego łamach nie ukazał, sam Herbert uważał go później za zaginiony. Odnalazł się po śmierci autora, opublikowały go "Zeszyty Literackie", a teraz otwiera przygotowaną przez redaktorkę "Zeszytów" książkę. Książkę, która w intencji Barbary Toruńczyk ma być czymś więcej niż zbiorem ineditów.
Dorobek Herberta w chwili jego śmierci wyglądał na stosunkowo szczupły. Stopniowe opracowywanie tekstów rozproszonych i pozostałych w rękopisie - o korespondencji nie wspominając - zmieniło ten obraz. Dzieło poety okazało się znacznie rozleglejsze, a przy tym połączone siecią powracających wątków i zaniechanych ścieżek.
"Herbert był autorem cyklów - pisze Barbara Toruńczyk. - Miał wizję książki, którą tworzył, i nowo powstającym utworom na ogół przyznawał określone miejsce w szerszej...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Tak, chcę
czytać więcej »
Masz już konto? Zaloguj się
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]