Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
20 października niejaki Martin Couture-Rouleau – należący do grupy 90 kanadyjskich muzułmanów, którzy walczyli w Syrii w szeregach dżihadystów i wrócili do kraju – przejechał autem dwóch żołnierzy, po czym został zastrzelony przez policję. Dwa dni później 32-letni syn libijskich imigrantów Michael Zehaf-Bibeau – w przeszłości karany za narkotyki; niedawno przyjął islam – zabił żołnierza pełniącego wartę przy pomniku poległych w Ottawie i wtargnął do parlamentu; zginął w wymianie ognia. Ataki są zapewne reakcją na udział Kanady w walce z Państwem Islamskim. Kanadyjskie społeczeństwo uchodziło dotąd za otwarte i łatwo integrujące mniejszości; zamachy wywołały dyskusję nad granicami tej otwartości.