Dzień zero w Kapsztadzie
Dzień zero w Kapsztadzie

Bburmistrz Kapsztadu, Patricia de Lille, nie mogła dotrzymać obietnicy, jaką złożyła zaledwie kilka miesięcy temu. Wtedy zapowiadała: „Nie pozwolimy, aby w dobrze zarządzanym mieście zabrakło wody”. Tymczasem niedawno w sześciu miejskich zbiornikach poziom wody spadł do 26 proc. I władze Kapsztadu ogłosiły, że mieszkańcy muszą przygotować się na „Dzień Zero”: moment, gdy miejskie rurociągi wyschną, a ludzie będą stać w kolejkach po dzienny przydział (25 litrów na głowę) pod okiem wojska.
Trudno wyobrazić sobie takie sceny w mieście, które cztery lata temu „New York Times” okrzyknął najlepszym miejscem na wakacje...
Zresztą do uroków Kapsztadu nie trzeba było przekonywać półtora miliona turystów, którzy co roku odwiedzają stolicę Republiki Południowej Afryki, by rozkoszować się plażami, widokiem na Górę Stołową, a także miejskim luksusem, pięciogwiazdkowymi hotelami i...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Wygral deszcz