Dwie otwarte dusze

Wydawanie cudzych listów nie zawsze jest przedsięwzięciem szlachetnym – ale w tym przypadku bez wątpienia jest.

11.08.2019

Czyta się kilka minut

Trzeba publikować książki, które są świadectwem przyjaźni, zwłaszcza tak pięknej, tak głębokiej i wszechstronnej. Zapisana została w listach, bo ci, którzy byli zaprzyjaźnieni, widywać mogli się rzadko, po pokonaniu olbrzymich przeszkód, głównie zewnętrznych.

Irena Krońska w 1968 r. zostaje zwolniona z funkcji redaktor naczelnej prestiżowej serii PWN-u – „Biblioteka Klasyków Filozofii”. Jan Patočka, znany czeski filozof, ma coraz większe problemy z publikacją swoich artykułów, a w końcu zostaje zmuszony do przejścia na wcześniejszą emeryturę. Oboje czują, że wokół robi się coraz duszniej, ciaśniej, zdają też sobie sprawę, że ich listy zawsze czyta ktoś trzeci. „W aktualnych okolicznościach nie jest możliwe korespondencyjne prowadzenie dialogu, a jest jeszcze trudniejsze spotkanie się dla dialogu w etymologicznym sensie tego słowa”, pisze w pewnym momencie Krońska i prosi przyjaciela, żeby przynajmniej przysyłał jej swoje prace. „Miejmy nadzieję – odpowiada Patočka – że przeżyjemy wszyscy – gdyż zostaliśmy wtłoczeni do tej samej budowli – tę epokę schyłkową i że zaświeci jeszcze słońce i to za naszego życia”.

Jedynym słońcem, które świeci w tej korespondencji (tom opublikowano w serii „Archiwum Warszawskiej Szkoły Historyków Idei”; są w nim też listy Krzysztofa Michalskiego, któremu Krońska poleciła Patočkę jako recenzenta pracy o Heideggerze), jest słońce przyjaźni właśnie. Krońska znajduje w tekstach Patočki intuicje, których sama – jak twierdzi, bo listy są dowodem, że to nieprawda – nie potrafi wysłowić. „Prawdziwy dialog – pisze – jest możliwy tylko tam, gdzie jest spotkanie, tam, gdzie czuje się tę samą ranę i tę samą szablę [to aluzja do jednego z wierszy Baudelaire’a – WB], i rozważa się ocalenie w kierunku, który istotnie jest zbieżny”. Jednak od wymiany idei, pomysłów i spostrzeżeń, której poświęca się tu wiele stron, ważniejsze jest samo odnalezienie się, tak potrzebna obu, choć oddalona, bliskość. Kiedy Krońskiej udaje się w końcu pojechać do Pragi i pojawia się nadzieja kolejnego spotkania w Warszawie, pisze: „To coś znacznie więcej niż pocieszenie, to autonomiczna radość, dobro samo w sobie, że się znamy, wspieramy i mamy dostęp do prawdziwej komunikacji, która nie została ustanowiona, ale przeżyta”.

Nad tym ostatnim zdaniem zatrzymuję się dłużej niż nad innymi, żeby przyjrzeć się uważniej, jak jest wykrojone, z czego zrobione. Zbiegają się w nim dwa dążenia: z jednej strony wysiłek kogoś, kto zajmuje się filozofią profesjonalnie, żeby dane zjawisko ująć i wysłowić jak najprecyzyjniej. Z drugiej – nie chodzi przecież o żadne zjawisko ogólne, ale o coś bardzo osobistego, intymnego. I ta intymność – czułość po prostu – szuka tu sobie miejsca. Krońska nie zostawia go wiele, chce najbardziej, jak to możliwe, zobiektywizować to, co przeżywa. Ale ostatecznie mamy jednak do czynienia z wyznaniem. Zdanie wcześniej padają słowa: „Mimo wielkiego smutku (…), byłam szczęśliwa, mogąc Pana spotkać i z Panem rozmawiać…”.

W refleksji Patočki nad światem współczesnym ważne miejsce zajmuje pojęcie „otwartej duszy”, zaczerpnięte zresztą od Komenskiego. Duszy, która szuka wzajemności, nie oczekując niczego dla siebie samej, lecz będąc gotową – jak pisze filozof – do tego, by ją użyć. Patočka wierzył, że takie dusze zaludnią kiedyś Europę, w odróżnieniu od dusz zamkniętych, skupionych na sobie, wszystko zagarniających i pochłaniających. Czytam tę przejmującą korespondencję dwóch otwartych dusz i myślę o tym, że jedynym ratunkiem w czasach „wielkiego smutku” było pielęgnowanie podobnych przyjaźni. Przyjaźni, które we wzajemnym obdarowywaniu się znajdowały życiodajną, bo autonomiczną – czyli od nikogo nie zawisłą i na nic się nie oglądającą – radość. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 33/2019