Domu już nie będzie nigdy
Samera matka ścięła na krótko, bo szkolni koledzy, śmiejąc się z jego niepełnosprawności, ciągnęli go za włosy. On jest duszą tego domu: biega, skacze, łapie za burki i czadory swoje młodsze siostry.
Domu już nie będzie nigdy
Samera matka ścięła na krótko, bo szkolni koledzy, śmiejąc się z jego niepełnosprawności, ciągnęli go za włosy. On jest duszą tego domu: biega, skacze, łapie za burki i czadory swoje młodsze siostry.
Ładowanie...
Usiądziemy z Fatimą Mohammad na tych czterech matach, w kącie, po turecku. Podkurczymy nogi, przestaniemy się ruszać i odzywać – i ludzie o nas zapomną. Ona, młoda lekarka, to nasza przewodniczka. Będzie mówić o pacjentach. Słowami, gestem, czasem grymasem twarzy. „Spójrz, ma 20 lat i już troje dzieci”. „A tej ojciec w domu nie pozwala mówić, że boli”.
To pomieszczenie – 3 na 5 metrów, dywan ze słomy, na ścianach rysunki dzieci – plus jeszcze sąsiednie, w którym inny lekarz bada ciężarne kobiety – to mobilna przychodnia zdrowia. Mieści się w ośmiu kartonach (w nich: lekarstwa, teczki z danymi pacjentów, stetoskopy, przenośny ultrasonograf i rękawiczki jednorazowe). Można ją rozłożyć w kwadrans.
Dziś lekarze przywieźli przychodnię na obrzeża jordańskiej wsi Umm al-Kutajn, kilka kilometrów od terytorium Syrii. Jest początek lipca. Po tamtej stronie granicy jedenasty dzień...
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]