Ładowanie...
Czy k-pop zbawi świat

Młode, smukłe twarze w makijażach. Dopracowana stylistyka. Dynamiczny taniec i perfekcyjna choreografia. Zespoły zwykle wieloosobowe, podział na grupy damskie lub męskie. Estetyka k-popu jest dobrze znana. Ale samo zjawisko trudno zdefiniować.
Liczy się aegyo
Wydaje się, że k-pop powinien po prostu oznaczać koreańską muzykę popularną. Profesor Shin Hyun-joon, który od ponad dekady bada koreańską scenę muzyczną, definiuje jednak k-pop w węższy sposób: jako „muzykę pop stworzoną w Korei Południowej dla odbiorców spoza Korei”. Choć omawiane przez niego zespoły odnosiły sukces również w kraju, ich karierę planowano pod podbój światowych rynków.
Shin wskazuje trzy firmy, które w największym stopniu odpowiadają za ich sukces i dominują dziś na rynku: CJ Entertainment, Showbox i Lotte Entertainment. Te trzy marki, należące do większych konglomeratów, wcześniej...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]