Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wielka polityka, która zdominowała wczorajsze spotkania festiwalowe, powróciła już na początku kolejnego dnia. „Polskie fikcje” – rozmowa z Ingą Iwasiów, Agnieszką Taborską, Grażyną Plebanek i Witem Szostakiem prowadzona przez Katarzynę Trzeciak obracała się wokół fikcji – podstawowego tworzywa otaczającej nas rzeczywistości – także tej narodowej i politycznej.
Z kolei profesor Earle Havens wygłosił wykład, w którym zaprezentował niezwykłą kolekcję artefaktów kultury wchodzących w skład zbioru „Biblioteca Fictiva”, czyli fałszywych tekstów i dokumentów ze wszystkich epok. Wniosek ze spotkania jest prosty – nie autentyczność decyduje o sile oddziaływania tekstów kultury, a ich kreatywność.
CZYTAJ TAKŻE: Teksty z festiwalowych dodatków i relacje z wydarzeń Conrad Festival.
„Ująć świat”, czyli rozmowa Tadeusza Sławka i Ryszarda Koziołka, w dość nieoczekiwany sposób zawędrowała w stronę... chodzenia. Profesor Sławek, nawiązując do tradycji perypatetyków, zasugerował, że w dzisiejszej kulturze nogi są zdecydowanie niedocenianą częścią ciała. Być może humanistyka potrzebuje właśnie „człowieka chodzącego”?
Krzysztof Bartnicki, tłumacz „Finneganów trenu” James Joyce'a oraz Marcin Szamandra, artysta-grafik stworzyli wspólnie niezwykłe dzieło – „Finnegans Meet”, księgę w formie rolodeksu. W rozmowie z Grzegorzem Olszańskim opowiedzieli o tym, dlaczego Joyce'a (a szczególnie jego ostatnie dzieło) należy wciąż na nowo poddawać reinterpretacjom i remediacjom.
Fikcji nie sposób ograniczyć wyłącznie do literatury, co było widać podczas wszystkich wydarzeń festiwalowych tego dnia, szczególnie podczas rozmowy Igora Sarzyńskiego, Jakuba Szamałka i Łukasza Orbitowskiego w ramach spotkania „Agon, czyli muza graczy”. O tym, że gry komputerowe nie są wyłącznie formą niewinnej rozrywki, nie trzeba chyba nikogo przekonywać, ale współtwórcy międzynarodowego bestselleru „Wiedźmin 3” pokazali, że literatura i gry nigdy wcześniej nie były tak blisko siebie.
Wieczorem w Muzeum Narodowym w Krakowie odbył się wernisaż unikalnej wystawy fotografii Gisèle Freund, wybitnej niemieckiej portrecistki. Na swoich zdjęciach utrwaliła twarze wszystkich najważniejszych myślicieli i twórców XX wieku – to jej wzrok zdecydował o tym, jak ich zapamiętaliśmy.
Dzień, w którym przez cały czas powracał problem fikcji, został ostatecznie domknięty spotkaniem z wybitnym postmodernistycznym pisarzem Robertem Cooverem. Twórca, choć od wielu lat odcina się od tej tradycji, nieustannie poszukuje nowych form dla swoich opowieści, a rzeczywistość wciąż domaga się kolejnych fikcji. Choć to Robert Coover, więc może jest odwrotnie?