Coma: "Pierwsze wyjście z mroku"

Pierwsze wyjście z mroku, debiutancki album łódzkiej formacji Coma, to płyta dla odważnych słuchaczy i jeszcze odważniejszych prezenterów muzycznych - nie dość, że muzycy pochodzą spoza warszawskich środowisk klubowych, nie grają hip-hopu, tylko rocka, estetycznie siedzącego w latach 90., to jeszcze z wyjątkiem energetycznego Skaczemy, ukrytego poza oficjalnym spisem utworów, nie ma tu ani jednego singielka, który w reżimowym radiu mógłby zostać poprzedzony słodkim szczebiotem didżeja.

29.08.2004

Czyta się kilka minut

 /
/

Już otwierający płytę “Leszek Żukowski"- siedmiominutowy, klasyczny rockowy hymn - wprowadza nas w sam środek akcji. Coma to granie bardzo dynamiczne, mocno grunge’owe. Głównym motorem sprawczym jest Piotr Rogucki - wokalista, autor tekstów, performer, wreszcie student krakowskiej PWST na gościnnych występach w laboratorium teatralnym Grzegorza Jarzyny. Żeby jeszcze zagęścić “sieć rozkojarzeń": choć Rogucki wywodzi się z nurtu piosenki poetyckiej (jest wraz z COMĄ laureatem Wrocławskiego Festiwalu Aktorskiego i nagrody Agnieszki Osieckiej, gdzie zagrał autorskie “10000 jednakowych miast" oraz “Underground" Toma Waitsa), ma cechy rasowego rockowego frontmana - wygląd, głos, ekspresję, a jeśli do tego dodać band - Marcin Kobza i Dominik Witczak (gitary), Rafał Matuszak (bas), Tomasz Stasiak (perkusja) - złożony nie ze zblazowanych wirtuozów, którzy wszystko już życiu zagrali, tylko z pełnych furii i pasji wrażliwców, uzyskujemy rzadkie w Polsce poczucie, że oto gra zespół.

W jednym z wywiadów Rogucki stwierdził, że nigdy nie zaśpiewałby złego tekstu i choć w kontekście faktu, iż śpiewa teksty własne, poczytać to można za objaw zadufania (mamy na płycie do czynienia z “materią słowa" mieszczącą się między poetyką dojmującej codzienności, a nieco publicystyczną wersją gniewu na najpiękniejszy ze światów), coś faktycznie jest na rzeczy. Teksty Roguckiego, być może zbyt inteligentne i przemyślane, mogą w pewnym stopniu wywołać poznawczy dysonans. Zwykle ostry rock posiłkuje się bowiem frazami w rodzaju “Jestem winna, uuu" - w przypadku Comy połączenie ostrych riffów spod znaku Rage Against The Machine, Pearl Jam i System Of A Down z sensownymi tekstami sprawia, że mamy do czynienia z zupełnie nową jakością. I z wiele obiecującym debiutem.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, muzyk, kompozytor, śpiewający autor, recenzent muzyczny, felietonista i krytyk literacki, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Zadebiutował w 1992 roku na 28. Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie, zdobywając I nagrodę oraz stypendium im.… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 35/2004