Co nowego obejrzeć w weekend na VOD

Obie historie jakoś wychylają się w przyszłość: pierwsza w odniesieniu do niemieckiego narodu, druga w wymiarze jednostkowym. W obu przypadkach definitywnego końca wojny nie będzie.

27.10.2022

Czyta się kilka minut

Na Zachodzie bez zmian / Netflix / Materiały prasowe /
Na Zachodzie bez zmian / Netflix / Materiały prasowe /

Mając wojnę na żywo, dwadzieścia cztery godziny na dobę i w dodatku tuż obok, trudno ekscytować się kinem wojennym. Zwłaszcza nawołującym do pacyfizmu i to jeszcze po niemiecku.

Warto jednak przyjrzeć się dwóm tytułom, które – każdy na swój sposób i każdy w odniesieniu do innej wojny – próbują udźwignąć temat. Choć mówią przecież rzeczy oczywiste. Że wszystkie wojny są do siebie podobne i nie mają w sobie nic z chłopackiej zabawy. I że właściwie niczego nas nie uczą, a z wojny tak naprawdę nigdy się nie powraca.

Najnowsza (i w wielu miejscach dość swobodna) adaptacja „Na Zachodzie bez zmian” Remarquea, niemiecki kandydat do Oscara, stawia w dużej mierze na immersję. „1917” Sama Mendesa” czy dokument „I młodzi pozostaną” Petera Jacksona zdążyły już przetrzeć szlaki.

Wraz z nastoletnimi bohaterami rzuconymi na zachodni front I wojny światowej jeszcze bardziej marzniemy w zalanych okopach, oddychamy z trudem w maskach przeciwgazowych, jesteśmy paleni żywcem i walcowani przez ciężki sprzęt, tracimy przyjaciół i kończyny. Film pokazuje sztafetę śmierci i nakręcony został z perspektywy niemieckiego „mięsa armatniego”. Widzimy, jak kolejna jego dostawa otrzymuje mundury przerobione po poprzedniej, ci zaś, co jeszcze niedawno zbierali nieśmiertelniki zawieszone na szyjach poległych towarzyszy, za chwilę mogą zająć ich miejsce. Równolegle w gabinetach i salonkach ważą się losy tych chłopaków i w ogóle całej wojny. Ściera się ze sobą wielka odpowiedzialność i zwykła ludzka pycha.

Adres URL dla Zdalne wideo

 

Daniel Brühl, który w „Good Bye Lenin!” na użytek chorej matki podtrzymywał iluzję NRD, tu jako trzeźwy negocjator próbuje wybudzić zatwardziałe dowództwo z iluzji zwycięstwa. Niektórzy będą bronić jej za wszelką cenę, dosłownie do ostatniej minuty, i wiemy z historii, że ostateczna kapitulacja bynajmniej nie wyleczy ich ze snów o potędze.

Niemiecki reżyser Edward Berger opowiada o tym niezwykle spektakularnie i jednocześnie z dużym wyczuleniem na szczegół tudzież jego symbolikę. Pod względem produkcyjnym jest to kino najwyższej próby. Wszędobylska kamera podąża za przerażonym wzrokiem Paula, głównego bohatera zagranego przez Felixa Kammerera, rejestruje drobne akty humanizmu, jak współczucie i braterstwo broni, ale człowiek w warunkach wojny rzadko bywa pięknym zwierzęciem.

Dziwnie jednak patrzy się na ten bitewny hardkor dzisiaj, kiedy przeczołgiwanie widza przez rowy i zasieki angażuje przede wszystkim emocje i chcąc nie chcąc zaciera pytania, o co w tej czy innej wojnie chodzi, kto ją rozpoczął i dlaczego.

Jakże inne spojrzenie na wojenny koszmar proponuje film „W świetle dnia” Dénesa Nagya, nagrodzony za reżyserię na festiwalu w Berlinie. Węgrzy naświetlają w nim wstydliwy rozdział swej historii, czyli udział po stronie hitlerowskiej w likwidowaniu radzieckiej partyzantki i pacyfikowaniu tamtejszych wsi. Żadnego spektaklu nie ma; jest maleńki, by nie rzec kameralny wycinek wojny, ukazany surowo i nieefektownie. Wszędzie panuje wieczny listopad, zgrzebne pejzaże kojarzą się z malarstwem Karola Palczaka, za to znane skądinąd obrazy – las, stodoła – stają się jeszcze bardziej ikoniczne.

I tak jak idealista z niemieckiego filmu został wrzucony w wojnę, następnie przez nią przemielony i choć niewiele od niego zależało, do końca bronił swego człowieczeństwa, w adaptacji powieści Pála Závady czuje się powolne obumieranie. Wyraża je twarz milczącego sierżanta, zagranego przez naturszczyka Ferenca Szabó, film ten bowiem, wbrew tytułowi niemal pozbawiony światła, bardziej niż o horrorze wojny woli mówić o wewnętrznym mroku.

Adres URL dla Zdalne wideo

 

W „Na Zachodzie bez zmian” główną stawką było szeroko rozumiane przeżycie, tutaj rzecz toczy się o to, w jakim stanie, również psychicznym i moralnym, się przeżyje. Tak czy inaczej, obie historie jakoś wychylają się w przyszłość: pierwsza w odniesieniu do niemieckiego narodu, druga w wymiarze jednostkowym. W obu przypadkach definitywnego końca wojny nie będzie.

NA ZACHODZIE BEZ ZMIAN – reż. Edward Berger. Prod. Niemcy/USA 2022. Netflix

W ŚWIETLE DNIA – reż. Dénes Nagy. Prod. Węgry/Francja/Łotwa/Niemcy 2021. NoweHoryzonty.vod, Canal+, E-Kino Pod Baranami, MOJEeKINO

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyczka filmowa „Tygodnika Powszechnego”. Pisuje także do magazynów „EKRANy” i „Kino”, jest felietonistką magazynu psychologicznego „Charaktery”. Współautorka takich publikacji, jak „Panorama kina najnowszego”, „Szukając von Triera”, „Encyklopedia kina”, „… więcej