Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Zbieżność tych obu wydarzeń sprawia, że nieco łatwiej przychodzi nam uchwycić sens tak potwornego bezsensu: zabijania ludzi, ale i niszczenia tego, co stworzył człowiek, wreszcie – niszczenia samej przyrody.
W tych dniach na lekcjach języka polskiego – a może i na katechezie – uczniowie usłyszą zapewne wiersz Wisławy Szymborskiej „O śmierci bez przesady”. Poetka pisze w nim najpierw, że śmierć to żaden fachowiec; wygląda raczej na to, że jest ona potwornym partaczem. Nie dość, że nie potrafi zrobić niczego porządnego, to nawet posprzątać po sobie nie umie. I choć zawsze znajdą się tacy, którzy próbują z nią kolaborować, to i tak niewiele z tego wynika. Szymborska pisze: „Zła wola nie wystarcza / i nawet nasza pomoc w wojnach i przewrotach, / to, jak dotąd, za mało. // Serca stukają w jajkach. / Rosną szkielety niemowląt. / Nasiona dorabiają się dwóch pierwszych listków, / a często i wysokich drzew na horyzoncie. // Kto twierdzi, że jest wszechmocna, / sam jest żywym dowodem, / że wszechmocna nie jest”.
Rzeczywiście, wojny przemijają, przemija i śmierć, lecz życie trwa. Po każdej wojennej zawierusze niedobitki wracają na swoje i zaczynają od początku. Odbudowują, a właściwie budują na nowo świat, który niejednokrotnie bywa piękniejszy od tego sprzed wojny. Kiedy podziwiamy odwagę i poświęcenie poprzednich pokoleń, rodzi się pytanie: skąd w człowieku, zawsze przecież słabym i grzesznym, taki potężny potencjał, taka moc? Skąd chrześcijanie czerpali siłę – również wtedy, gdy ciężko grzeszyli, dając się zwieść zbrodniarzom – żeby uderzyć się w piersi, nawrócić z drogi śmierci i powrócić do dobra? I w ogóle: skąd bierze się w ludziach odwaga poświęcenia dla innych, włącznie z oddaniem życia; a także odwaga przebaczania i kochania nieprzyjaciół? Dlaczego zbrodniarz staje się nagle świętym? Różnie można na te pytania odpowiadać, ale jedna odpowiedź zasługuje na szczególną uwagę. Człowiek przekracza siebie, gdyż jest odblaskiem wszechmocy Boga. Dlatego, nawet jeśli nie wierzy w Boga, nie dowierza też śmierci. Nie godzi się z tym, by bezsens stał się sensem rzeczywistości. ©